Wybory przywódcy tego kraju odbędą się 28 listopada.
"Gdybym był prezydentem" - piosenkę pod takim tytułem Wyclef Jean nagrał dwa lata temu. Wtedy 38-letni artysta śpiewał jednak o prezydenturze USA. Wczoraj ogłosił, że chce zostać przywódcą Haiti. "Zawsze miałem poczucie, że to moja ojczyzna. Zawsze myślałem o moich rodakach." Pytany o program wyborczy, Wyclef Jean kładł nacisk na edukację.
Wyclef Jean wyemigrował do USA w wieku 9 lat i od tego czasu mieszka w Nowym Jorku. Po trzęsieniu ziemi w Haiti zebrał miliony dolarów na pomoc dla swego kraju. Jego działalność charytatywna wywołała jednak kontrowersje gdy okazało się, że z pieniędzy tych wypłacił sobie wynagrodzenie za koncert i wykupił czas reklamowy w swojej stacji radiowej.
W tej chwili nie jest jasne czy piosenkarz zostanie zarejestrowany jako kandydat. Nie spełnia on bowiem warunku pięcioletniego, nieprzerwanego okresu zamieszkiwania na Haiti przed wyborami prezydenckimi.
rk,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)