Na kilka godzin przed oficjalnym przyjęciem nominacji prezydenckiej demokratów przez Joe Bidena, prezydent Donald Trump wystąpił na wiecu niedaleko Scranton w Pensylwanii - miejsca urodzenia swego rywala.
Konwencja demokratów. Joe Biden oficjalnie kandydatem w wyborach prezydenckich
- Jak wiecie, przetrwanie naszego narodu zależy od tych wyborów - ostrzegł amerykański prezydent. Donald Trump przedstawiał Joe Bidena i Kamalę Harris jako zakładników radykalnie lewicowej ideologii, która doprowadzi do zniszczenia amerykańskich przedmieść, wzrostu podatków, likwidacji policji i uwolnienia setek tysięcy kryminalistów.
- Jeśli chcecie poznać wizję waszego życia za prezydentury Bidena, to popatrzcie na tlące się zgliszcza w Minneapolis albo anarchię w Portland, albo zakrwawiony chodnik uliczny w Chicago. Ten chaos dotrze do waszego miasta - mówił prezydent USA.
Pensylwania, którą odwiedził, jest jednym z kluczowych stanów w tegorocznych wyborach prezydenckich. Cztery lata temu Donald Trump pokonał tam Hillary Clinton niespełna 50 tysiącami głosów.