Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Paweł Słójkowski 01.10.2020

Liga Europy: Charleroi - Lech Poznań. "Kolejorz" wyszarpał awans

Piłkarze Lecha Poznań pokonali w Belgii 2:1 Charleroi w czwartej rundzie kwalifikacji Ligi Europy i zagrają w fazie grupowej rozgrywek. "Kolejorz" po raz kolejny dostarczył swoim kibicom niezwykłych emocji, w których nie zabrakło dramatyzmu.

"Kolejorz" imponuje w obecnym sezonie LE. Do tej pory wygrał u siebie z łotewską Valmierą 3:0 oraz na wyjeździe ze szwedzkim Hammarby IF 3:0 i cypryjskim Apollonem Limassol 5:0. Zwłaszcza to drugie spotkanie było prawdziwym koncertem piłkarzy Dariusza Żurawia, którym zachwycili zarówno kibiców, jak i ekspertów.

W czwartek poprzeczka jest jednak zawieszona najwyżej. Rywalem Lecha jest lider belgijskiej Jupiler League, który w dodatku podejmuje polski zespół na swoim stadionie. Podobnie jak w poprzednich rundach, o awansie zadecyduje tylko jedno spotkanie.

Pierwsze minuty spotkania należały do gospodarzy, którzy starali się przejąć inicjatywę i dłużej utrzymywać przy piłce przy budowaniu swoich ataków.

Lech miał swoją szansę po dobrym odbiorze w środku pola, ale Ramirez nie zdołał dobrze odnaleźć partnera przed polem karnym. "Kolejorz” szybko doszedł do głosu, przeciwstawiając się rywalom pressingiem i ostrą grą, która owocowała przechwytami i szybkimi próbami przenoszenia gry pod pole karne Belgów.

Uderzenia z dystansu próbował Moder, po szybkiej akcji bliski dojścia do strzału był Ishak, ale padł w polu karnym, dostarczając pola do rozważań o możliwym rzucie karnym - sędzia nie dopatrzył się jednak przewinienia. W odpowiedzi mocne uderzenie na bramkę Bednarka posłał Fall, ale minęło ono słupek bramki Lecha. Z powietrza próbował też uderzać Nicholson, ale także nie zmusił bramkarza poznaniaków do interwencji.

Lech miał problemy w miarę zbliżania się do pola karnego przeciwników, brakowało prostopadłych podań i pomysłów na to, jak wykończyć akcję. Charleroi z kolei stawało się coraz groźniejsze, kilka razy stwarzając duże problemy defensorom gości.

W 33. minucie to jednak Lech zdołał wyjść na prowadzenie za sprawą Daniego Ramireza. Hiszpan przyjął piłkę przed polem karnym i uderzył bez zastanowienia, a rykoszet zmylił golkipera rywali. Charleroi mogło wyrównać chwilę później, ale kapitalnej szansy nie wykorzystał Fall.

Jeszcze przed przerwą było 2:0 dla „Kolejorza”. Kamiński ładnie znalazł Puchacza, a ten przymierzył lewą nogą, zaskakując bramkarza gospodarzy.

Po przerwie Lech nie zamierzał desperacko bronić wyniku, pierwsza akcja tej odsłony meczu należała do niego, ale strzał Puchacza został zablokowany.

Belgowie postraszyli Lechitów - Satka dał się ograć w polu karnym i sfaulował rywala. To była wymarzona szansa na gola kontaktowego. Na przeszkodzie stanął jednak Bednarek, który obronił „jedenastkę”.

Chwilę później był jednak bezradny - po błędzie w ustawieniu defensywy Lecha z bliska trafił Fall.

Lech, który w pierwszej połowie imponował, zaczął gubić się na boisku, ewidentnie przeżywał kryzys. Gospodarze napierali, ale jednocześnie polski zespół był w stanie wyprowadzać groźne kontrataki. Niestety szwankowała skuteczność, dobre okazje zmarnowali Kamiński i Ishak.

Posłuchaj
00:16 ulatowski 2.mp3 Ulatowski liczy na to, że Lech zmierzy się w fazie grupowej z mocnymi rywalami (IAR)

00:18 ulatowski.mp3 Zdaniem Rafała Ulatowskiego - trenera drugiego zespołu poznańskiego Lecha - polski zespół awansował zasłużenie mimo sporych emocji w końcówce (IAR)

Sytuacja skomplikowała się dodatkowo w 78. Minucie, kiedy drugą żółtą kartkę zobaczył Satka. Od tego momentu rozpoczęły się ogromne nerwy - Belgowie zaciekle atakowali, kilka razy byli o włos od strzelenia gola, jednak defensywa i Filip Bednarek stanęli na wysokości zadania. Lech miał też swoje okazje, by zamknąć ten mecz, ale trzeba przyznać, że skuteczność nie była tego dnia jego mocną stroną.

Najważniejsze jednak, że udało się wywalczyć awans do fazy grupowej Ligi Europy.

W piątek wicemistrzowie Polski poznają grupowych rywali. W LE wystąpią po raz trzeci w historii. Wcześniej rywalizowali w niej w 2010 i 2015 roku. Z kolei w sezonie 2008/09 zagrali w fazie grupowej Pucharu UEFA.

Do grona 48 uczestników fazy grupowej dołączyły w czwartek m.in. drużyny Polaków - CFR Cluj, z rezerwowym bramkarzem Grzegorzem Sandomierskim, pokonało fińską ekipę KuPS Kuopio 3:1, a Celtic Glasgow, w którego barwach od 79. minuty wystąpił Patryk Klimala, wygrał z bośniackim FK Sarajewo 1:0. Po porażce z HNK Rijeka 0:1 odpadł zespół FC Kopenhaga, w którym całe spotkanie rozegrał Kamil Wilczek.

Royal Charleroi - Lech Poznań 1:2 (0:2).

Bramki: 0:1 Dani Ramirez (33), 0:2 Tymoteusz Puchacz (41), 1:2 Mamadou Falla (56).

Żółte karki: Royal Charleroi - Kaveh Rezaei, Shamar Nicholson; Lech Poznań - Dani Ramirez, Lubimir Satka.

Czerwona kartka: Lech Poznań - Lubomir Satka (w 77. minucie, za dwie żółte).

Royal Charleroi: Nicolas Penneteau – Maxime Busi (57. Modou Diagne), Steeven Willems (84. David Henen), Dorian Dessoleil, Joris Kayembe – Mamadou Fall, Royta Morioka, Marco Ilaimaharitra (89. Lucas Ribeiro Costa), Ali Gholizadeh – Kavech Rezaei, Shamar Nicholson.

Lech Poznań: Filip Bednarek – Alan Czerwiński, Lubomir Satka, Djordje Crnomarković, Wasyl Krawec (71. Michał Skóraś) – Jakub Kamiński, Jakub Moder, Dani Ramirez (79. Thomas Rogne), Pedro Tiba, Tymoteusz Puchacz – Mikael Ishak (87. Filip Marchwiński).

Sędzia: Felix Zwayer (Niemcy). Mecz bez udziału publiczności.

W 51. minucie bramkarz Lecha Filip Bednarek obronił rzut karny, który egzekwował Kaveh Rezaei.

Wyniki 4. rundy kwalifikacji LE:

Royal Charleroi (Belgia) - Lech Poznań (Polska) 1:2 (0:2)
Legia Warszawa (Polska) - Karabach Agdam (Azerbejdżan) 0:3 (0:0)
CFR Cluj (Rumunia) - KuPS Kuopio (Finlandia) 3:1 (2:0)
Dinamo Zagrzeb (Chorwacja) - Flora Tallinn (Estonia) 3:1 (2:0)
Ararat-Armenia Erywań (Armenia) - Crvena Zvezda Belgrad (Serbia) 1:2 (0:1)
Slovan Liberec (Czechy) - APOEL Nikozja (Cypr) 1:0 (0:0)
Malmoe FF (Szwecja) - Granada (Hiszpania) 1:3 (1:1)
Rosenborg BK (Norwegia) - PSV Eindhoven (Holandia) 0:2 (0:1)
Hapoel Beer Szewa (Izrael) - Viktoria Pilzno (Czechy) 1:0 (1:0)
Dynamo Brześć (Białoruś) - Łudogorec Razgrad (Bułgaria) 0:2 (0:0)
FK Sarajewo (Bośnia i Hercegowina) - Celtic Glasgow (Szkocja) 0:1 (0:0)
Standard Liege (Belgia) - Fehervar FC (Węgry) 3:1 (0:1)
FC Kopenhaga - HNK Rijeka (Chorwacja) 0:1 (0:1)
FC Basel (Szwajcaria) - CSKA Sofia (Bułgaria) 1:3 (0:0)
Young Boys Berno (Szwajcaria) - KF Tirana (Albania) 3:0 (1:0)
Dundalk FC (Irlandia) - KI Klaksvik (Wyspy Owcze) 3:1 (1:0)
AEK Ateny (Grecja) - VfL Wolfsburg (Niemcy) 2:1 (0:1)
Rangers FC (Szkocja) - Galatasaray Stambuł (Turcja) 2:1 (0:0)
Sporting Lizbona (Portugalia) - LASK Linz (Austria) 1:4 (1:1)
Rio Ave (Portugalia) - AC Milan (Włochy) 2:2 po dogr. (0:0, 1:1),
karne 8-9
Tottenham Hotspur (Anglia) - Maccabi Hajfa (Izrael) 7:2 (4:1)

ps