- Arkadiusz Milik liczył na transfer do Juventusu, jednak "Stara Dama" ostatecznie zrezygnowała z pozyskania Polaka
- Napastnik został w Napoli, ale nie zagra ani w Serie A, ani w Lidze Europy
Transferowa saga z udziałem Milika trwała całymi miesiącami, jednak zamiast spodziewanego hitu, zakończyła się ona ogromnym rozczarowaniem, które postawiło napastnika w trudnej sytuacji.
Polak już wcześniej nie przedłużył wygasającego w połowie przyszłego roku kontraktu, a trener Gennaro Gattuso stwierdził, że nie widzi już Polaka w swojej drużynie, stąd też klub nie zgłosił go do rozgrywek Serie A i Ligi Europy. Obecnie zawodnik może trenować z zespołem, jednak nie ma co liczyć na to, że w pełni wróci do łask - do momentu zmiany klubu będzie musiał liczyć się z brakiem rytmu meczowego.
Czytaj także:
Milik był łączony m.in. z Romą czy Fiorentiną, jednak jego marzeniem był transfer do Juventusu, co dodatkowo rozwścieczyło kibiców Napoli, którzy wprost nie znoszą mistrza Włoch. Choć Milik jest w niełasce, mówi się już o tym, że sprowadzeniem go w styczniu jest przynajmniej kilka klubów.
"Tuttosport" donosi, że bardzo możliwy jest transfer do Interu Mediolan, który rozgląda się za wzmocnieniami ofensywy i nie zamierza czekać do lata, kiedy Milik będzie mógł dołączyć do klubu za darmo. Napoli także będzie chętne na skorzystanie z opcji, by wykorzystać swoją szansę na to, by zarobić na sprzedaży napastnika jakiekolwiek pieniądze.
Arkadiusz Milik ma przed sobą trudne zadanie - po zmianie klubu będzie musiał mocno zapracować na to, by grać jak najwięcej i zapewnić sobie miejsce wśród wybrańców Jerzego Brzęczka, którzy pojadą na przyszłoroczne mistrzostwa Europy.
Konkurencja w ataku Interu jest jednak duża - w tej formacji zespół z Mediolanu ma do dyspozycji takich piłkarzy jak Romelu Lukaku i Lautaro Martinez.
ps