W rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową, rzecznik KSP nadkomisarz Sylwester Marczak powiedział, że traktuje wypowiedź prezydenta stolicy jako przejęzyczenie. - W kontekście działań policji, jesteśmy instytucją powołaną do tego, żeby zapewnić bezpieczeństwo, więc w tym przypadku nie traktuję tej wypowiedzi w inny sposób - mówił rzecznik KSP.
Trzaskowski grozi zawieszeniem finansowania policji. Wiceszef MSWiA: niedopuszczalna próba politycznego nacisku
- Nasze działania i środki były używane w przypadkach kiedy była konieczność, gdy mieliśmy do czynienia z osobami naruszającymi normy prawne - mówił Sylwester Marczak.
Czytaj także:
Działania nie przeciwko kobietom
Chodzi o protest na Placu Powstańców Warszawy, do którego doszło w ubiegłą środę wieczorem 18 listopada, zorganizowany przez Ogólnopolski Strajk Kobiet. Sylwester Marczak wyjaśnił, że większość zatrzymanych osób w tym miejscu to mężczyźni, którzy zachowywali się agresywnie.
00:26 marczak-setka2.mp3 Sylwester Marczak: z 13 zatrzymanych osób 12 to mężczyźni. Kilku z nich było wcześniej notowanych przez policję między innymi za takie przestępstwa jak groźby karalne, kradzież pojazdów, czy handel narkotykami (IAR)
Rzecznik mówił, że prezydent Warszawy, niezależnie od tego kto ten urząd w danym momencie sprawuje, zawsze jest partnerem dla KSP w kwestii zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom stolicy. Wskazał, że dofinansowanie ratusza dla policji w wysokości około 6 milionów złotych jest dość ważne. - Dlatego, że blisko 5 milionów złotych z tej kwoty jest przeznaczone na służby ponadnormatywne. To dodatkowe służby realizowane przez policjantów, ale w konkretnych miejscach wskazanych przez osoby, które czują się po prostu mniej bezpiecznie - wyjaśnił nadkomisarz.
Sylwester Marczak dodał, że cały roczny budżet KSP przekracza 1 miliard złotych.
mbl