Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Paweł Majewski 12.12.2020

Ekstraklasa: Warta - Pogoń. Beniaminek nie dał rady, trzy punkty jadą do Szczecina

Piłkarze Warty Poznań przegrali w Grodzisku Wielkopolskim z Pogonią Szczecin 1:2 w meczu 13. kolejki PKO BP Ekstraklasy. 
  • Szczecinianie bardzo szybko zdobyli dwie bramki, co ostatecznie umożliwiło im wygraną
  • W przekroju całego spotkania Pogoń była lepszą drużyną i zasłużenie sięgnęła po komplet punktów 
  • Dla Warty to już trzecia z rzędu ligowa porażka 
Legia Czesław Michniewicz 1200F.jpg
Ekstraklasa: Wisła - Legia. Ligęza pyta, Michniewicz podaje skład na hit. "Szacunek, że trener nie zbył pytania"

Wymarzony początek 

Dwie szybko strzelone bramki zapewniły Pogoni komplet punktów. Poznański beniaminek przegrał ostatnie trzy spotkania i najwyraźniej odczuwa już trudy nie tylko sezonu, ale całego roku.

Spotkanie idealnie ułożyło się dla szczecinian. W 7. minucie po podaniu Jakuba Bartkowskiego, Alexander Gorgon bez przyjęcia uderzył zza linii pola karnego i Adrian Lis nie zdołał zapobiec utracie gola.

Zaskoczeni poznaniacy nie zdążyli ochłonąć po utracie bramki, a rywale prowadzili już 2:0. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę głową odegrał Bartkowski, a Luka Zahović z bliska nie mógł się już pomylić.

Jak bokser po nokaucie 

Poznaniacy przez kolejne minuty przypominali boksera po ciężkim nokaucie. A Pogoń próbowała wykonać kolejne ciosy, tak jakby już w pierwszym kwadransie chciała rozstrzygnąć losy spotkania. Gospodarze nie potrafili wyjść z własnej połowy, a podopieczni Kosty Runjaicia wprawdzie nie kreowali zbyt wielu okazji, ale trzymali mecz pod kontrolą. Warta nie miała pomysłu na grę ze znakomicie zorganizowanym zespołem.

Dopiero w ostatnim kwadransie pierwszej połowy gospodarze podjęli nieśmiałe próby sprawdzenia formy Dante Stipicy, ale poza kilkoma dośrodkowaniami w pole karne i niecelną głową Mateusza Kuzimskiego, w tej części pojedynku na więcej nie było ich stać.

Trafili po przerwie 

Nie minęło 60 sekund drugiej odsłony, a "zieloni" zdobyli kontaktowego gola. Po rzucie rożnym piłka minęła kilku zawodników gości, a Michał Jakóbowski dołożył tylko głowę do nisko lecącej futbolówki.

Poznaniacy w końcu dołączyli do gry i mecz nabrał tempa. Warta zaczęła atakować większą liczbą piłkarzy, narażając się jednocześnie na kontry rywali. Po jednej z nich Gorgon trafił do siatki, ale podający Zahović był wcześniej na pozycji spalonej.

Ataki szczecinian były zdecydowanie groźniejsze, Lis miał sporo pracy, nawet za swoim polem karnym, kiedy to wybijał piłkę głową. Poznaniacy atakowali natomiast zbyt chaotycznie, brakowało jakości i dokładności przy ostatnim podaniu; Dante Stipica nie miał zbyt wielu okazji do interwencji.

Wąska kadra nie pomogła 

Runjaić co chwilę posyłał świeżych zawodników na boisko, z kolei opiekun beniaminka Piotr Tworek aż takiego komfortu na ławce nie miał.

W 80. minucie w polu karnym gospodarzy doszło do sporego zamieszania, ale w ostatniej chwili przytomnie zachował się Lis i jego drużyna ciągle mogła mieć nadzieję na zdobycie choćby punktu.

W doliczonym czasie gry bramkarz Warty powędrował na pole karne rywala, lecz przegrał pojedynek powietrzny m.in. ze Stipicą. Szczecinianie w końcówce zwalniali grę, ta taktyka się opłaciła.

Warta Poznań - Pogoń Szczecin 1:2 (0:2).

Bramki: 0:1 Alexander Gorgon (7), 0:2 Luka Zahović (11-głową), 1:2 Michał Jakóbowski (46-głową).

Żółta kartka - Warta Poznań: Bartosz Kieliba, Jakub Kuzdra, Jakub Kiełb. Pogoń Szczecin: Hubert Matynia, Alexander Gorgon, Adrian Benedyczak, Kacper Smoliński.

Sędzia: Dominik Sulikowski (Gdańsk). Mecz bez udziału publiczności.

Warta Poznań: Adrian Lis - Jakub Kuzdra (88. Kajetan Szmyt), Bartosz Kieliba, Aleks Ławniczak, Jakub Kiełb - Jan Grzesik, Łukasz Trałka, Mateusz Czyżycki (66. Robert Janicki), Adrian Laskowski, Michał Jakóbowski (76. Gracjan Jaroch) - Mateusz Kuzimski.

Pogoń Szczecin: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Benedikt Zech, Mariusz Malec, Hubert Matynia - Kacper Kozłowski (61. Kacper Smoliński), Kamil Drygas (84. Tomas Podstawski), Damian Dąbrowski, Alexander Gorgon (70. Sebastian Kowalczyk), Santeri Hostikka (61. Michał Kucharczyk) - Luka Zahović (84. Adrian Benedyczak). 

/empe 

/empe