Prawnik twierdzi, że wspólna akcja Głównego Inspektoratu Sanitarnego i policji wykorzystuje ustawowe "triki", a na to zawsze sprzedawcy towarów kolekcjonerskich znajdą sposób.
Marian Filar Zwraca uwagę, że dotychczasowe próby wpisywania do ustawy nowych zakazanych środków nie zdały egzaminu.
Wczoraj Donald Tusk zapowiedział, że rząd postanowił wykorzystać wszystkie możliwości prawne, które umożliwiają zamknięcie sklepów i likwidację produktów.
"Uznaliśmy, że wszystko co funkcjonuje w sklepach jako dopalacze, niezależnie od tego co właściciele nakleją na ten produkt, będziemy traktowali jako produkt zakazany, jeżeli zagraża zdrowiu i życiu" - mówił premier. Dodał, że zarekwirowane substancje będę teraz badane.
to