Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Agnieszka Kamińska 15.01.2021

Kto kanclerzem po Merkel? Ekspert: wybór szefa CDU to początek zaciętej walki, mamy rok "superwyborczy" w Niemczech

- Kongres partii CDU wybierze nowego przewodniczącego partii. To ważny krok ku rozstrzygnięciu, kto będzie kandydatem CDU/CSU na kanclerza. Chadecy są zdecydowanym liderem sondaży przed jesiennymi wyborami do Bundestagu – mówi portalowi PolskieRadio24.pl dr Piotr Kubiak (Instytut Zachodni). W tym roku w Niemczech odbędzie się także seria wyborów do sześciu spośród szesnastu parlamentów związkowych.

Wybory przewodniczącego CDU to ważna część rozgrywki o urząd kanclerza Niemiec, zważywszy na bardzo wysokie notowania frakcji CDU/CSU przed jesiennymi wyborami do Bundestagu. Wygrany może być kandydatem chadeków na kanclerza, następcą Angeli Merkel. Dr Piotr Kubiak z Instytutu Zachodniego zaznacza jednak w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl, że CDU/CSU ma też inną możliwość - gdyż liderem sondaży z pytaniem, kto ma być kanclerzem ("K-Frage"), jest premier Bawarii i przewodniczący CSU Markus Söder. 

Angela Merkel 1200 PAP.jpg
"Superwyborczy" rok w Niemczech i walka o urząd kanclerza

Kanclerz Angela Merkel odchodzi już polityki - zapowiedziała swoją rezygnację po 16 latach rządów na stanowisku kanclerza. Zadeklarowała, że nie będzie brała udział w życiu politycznym w kraju i za granicą.

Dwudniowy, przeprowadzany zdalnie, kongres partii CDU wyłoni nowego przewodniczącego partii w sobotnim głosowaniu. Dr Piotr Kubiak z Instytutu Zachodniego ocenia, że szanse są bardzo wyrównane, nazwiska wszystkich trzech kandydatów pozostają w grze. Dodaje, że według prognoz zwycięzcy najpewniej nie poznamy w pierwszej turze.

Rok "superwyborczy" i ciągły tryb kampanii

Oprócz deputowanych do Bundestagu (w głosowaniu 26 września), Niemcy wybiorą sześć parlamentów krajów związkowych (w tym Izbę Reprezentantów w Berlinie). Dlatego rok ten nazywany jest w mediach niemieckich rokiem superwyborczym.

Ciągły tryb kampanii wyborczej będzie miał przełożenie na politykę Niemiec. - Ostatnie miesiące rządów koalicji CDU/CSU-SPD pod kierunkiem Angeli Merkel mogą być zatem trudne dla ustępującej kanclerz, gdyż będą zdeterminowane przez zbliżające się wybory, a koalicyjna SPD zacznie już się przygotowywać do roli partii będącej po wyborach w opozycji do CDU/CSU – zauważa dr Kubiak.

***

Kim są kandydaci na przewodniczącego CDU, wśród których może być przyszły kanclerz? Jakie zmiany niesie ich wybór? Dlaczego to Zieloni, a nie SPD uważani są za potencjalnych koalicjantów CDU/CSU? Jak przedstawiają się notowania partii przed jesiennymi wyborami? O tym w rozmowie.

***

PolskieRadio24pl: Dwudniowy zjazd Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) wyłoni przewodniczącego partii. Notowania CDU/CSU przed wyborami do Bundestagu są wysokie, a zatem toczy się walka o urząd kanclerza po zapowiedzianym odejściu Angeli Merkel.

Dr Piotr Kubiak (Instytut Zachodni): Jednym z głównych punktów kongresu Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (15-16 stycznia) będą wybory nowego przewodniczącego oraz pozostałych członków zarządu i prezydium partii. Wybory przewodniczącego formalne odbędą się w sobotę, drugiego dnia obrad, a do głosowania uprawnionych jest 1001 delegatów na kongres CDU.

Wybór nowego przewodniczącego był dwukrotnie przekładany ze względu na pandemię – pierwotnie miał się odbyć w kwietniu 2020 r., później podczas grudniowego kongresu partii, który został przesunięty na połowę stycznia. Po raz pierwszy kongres CDU odbywa się w formie zdalnej.

Nowy przewodniczący partii zastąpi Annegret Kramp-Karrenbauer, która w lutym 2020 r., zapowiedziała rezygnację z kierowania partią. Stało się to w wyniku zamieszania po kontrowersyjnym wyborze nowego premiera Turyngii (wbrew zaleceniom partyjnej centrali frakcja CDU w Landtagu zagłosowała za kandydaturą Thomasa Kemmericha z FDP, którego poparła również AfD, co skompromitowało chadeków i liberałów). Kramp-Karrenbauer jeszcze przez 11 miesięcy pozostała na stanowisku, gdyż nie zdołano przeprowadzić wyboru jej następcy.

Tymczasem wyklarowała się silna grupa liczących się kandydatów.

Zgłosiło się trzech wpływowych polityków CDU: Friedrich Merz, Armin Laschet i Norbert Röttgen.

Co niosą te kandydatury w kontekście polityki głównej niemieckiej partii Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej i frakcji CDU/CSU?

Friedrich Merz to wieloletni przeciwnik kanclerz Merkel, która w przeszłości wymusiła na nim rezygnację z kierowania frakcją CDU/CSU w Bundestagu (sama zajęła jego miejsce) i zepchnęła go na margines partii. W 2018 roku powrócił do polityki i stał się głównym krytykiem Angeli Merkel w szeregach partii. Po tym jak jesienią 2018 roku Angela Merkel ogłosiła swą rezygnację z kierowania partią, Friedriech Merz zgłosił swą kandydaturę w wyborach na przewodniczącego partii. W grudniu 2018 roku w drugiej turze głosowania przegrał minimalnie z popieraną przez kanclerz Merkel Annegret Kramp-Karrenbauer (482 głosy na Merza wobec 517 na Kramp-Karrenbauer).

Merz jest wspierany przede wszystkim przez konserwatywne skrzydło partii (poparła go tzw. WerteUnion) oraz przez skrzydło gospodarczo-liberalne. Cieszy się dużą popularnością wśród działaczy CDU na obszarach byłej NRD (m.in. w Turyngii, Saksonii-Anhalt). Jesienią Merz zwyciężył także w wewnętrznym referendum młodzieżówki chadeckiej (Junge Union), która ma około 100 delegatów na kongres.

Friedrich Merz ma oczywiście wielu przeciwników w partii, przede wszystkim w otoczeniu kanclerz Merkel.

Co oznaczałby wybór Merza? Zwraca się uwagę, że chciałby on konserwatywnej odnowy chadecji. Uważany jest za eksperta od spraw gospodarczych, ale brakuje mu doświadczenia w zarządzaniu. Jego wybór mógłby oznaczać przesunięcie CDU nieco w prawo, co dawałoby nadzieję na odzyskanie części elektoratu straconego na rzecz AfD, choć z drugiej strony CDU mogłaby tracić wyborców o orientacji centrowej na rzecz partii Zielonych.

Drugim kandydatem jest Armin Laschet, premier Nadrenii Północnej-Westfalii, czyli kraju związkowego z największą liczbą ludności.

Uchodzi on za kontynuatora kursu Angeli Merkel, choć też kilkukrotnie się od niej odcinał. Laschet jest postrzegany jako kandydat centrowy. Uznawany jest za kandydata obecnego kierownictwa partyjnego chadecji. Ma duże wsparcie w kręgach kierowniczych partii i wśród delegatów ze swojego kraju związkowego. Uzyskał poparcie obecnego ministra zdrowia Jensa Spahna, który w 2018 roku kandydował na przewodniczącego partii. Armin Laschet ma duże doświadczenie jako premier kraju związkowego, co może być jego atutem: od blisko czterech lat stoi na czele rządu Nadrenii Północnej-Westfalii.

I jest jeszcze trzeci kandydat.

To Norbert Röttgen. W przeszłości blisko współpracował z Merkel (w latach 2009-2012 był ministrem środowiska w drugim rządzie Merkel), ale po niepowodzeniu w wyborach w Nadrenii Północnej-Westfalii w 2012 roku (gdzie kierowana przez niego CDU wyraźnie przegrała z SPD), popadł w niełaskę Angeli Merkel i został odsunięty na boczny tor.

Norbert Röttgen jest postrzegany jako ekspert do spraw polityki zagranicznej. Kilkakrotnie wypowiadał się przeciwko kontynuacji budowy gazociągu Nord Stream 2. Jest zwolennikiem pogłębienia relacji transatlantyckich i współpracy ze Stanami Zjednoczonymi. Obecnie jest przewodniczącym komisji do spraw zagranicznych Bundestagu. Postrzegany bywa jako zwolennik unowocześnienia partii. Dużo uwagi poświęca takim kwestiom jak cyfryzacja i media społecznościowe. Röttgen uznawany jest za kandydata centrowego, co plasuje go pomiędzy Merzem a Laschetem. 

Jako jedyny spośród trzech kandydatów nie deklaruje jasno, że mógłby zostać kanclerzem. Wydaje się jednak, że w przypadku zwycięstwa jest gotów do zawarcia porozumienia z premierem Bawarii i przewodniczącym CSU, Markusem Söderem i poprzeć jego kandydaturę na chadeckiego kandydata na kanclerza.

Kto ma największe szanse na wygraną?

Trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Wedle najnowszego sondażu ośrodka "Infretest dimap", przeprowadzonego na zlecenie telewizji ARD, największą popularnością wśród działaczy CDU cieszy się Friedrich Merz. 29% ankietowanych wybrałoby Merza na przewodniczącego partii, 25% Armina Lascheta i 25% Norberta Röttgena. Jednak w ostatnich tygodniach przewaga Merza zaczęła topnieć, a Laschet zyskiwał poparcie w porównaniu do sondażu z listopada.

Wszyscy zatem są w grze.

Jak widać, wszyscy trzej cieszą się zbliżonym poparciem w partii. Przed pandemią za faworyta uchodził Friedrich Merz, tuż za nim był Armin Laschet, a zgłoszenie swej kandydatury przez Norberta Röttgena było dla wielu w partii dużym zaskoczeniem. Należy jednak pamiętać, że o tym, kto zostanie wybrany na przewodniczącego partii, zadecydują delegaci na kongres. A tutaj głosy mogą rozłożyć się inaczej. Do tego nowy przewodniczący musi uzyskać większość bezwzględną, a więc co najmniej 50% głosów delegatów. Jeśli żaden z kandydatów nie uzyska w trakcie pierwszego głosowania co najmniej połowy głosów, wtedy dwóch kandydatów z największą liczbą głosów wejdzie do II tury.

I również nie mamy pewności, którzy kandydaci weszliby do drugiej tury.

Sondaże dają największe szanse Merzowi, ale pozostała dwójka nie odstaje od niego. Nie jest też pewne, czy kandydat, który zwycięży w pierwszej turze (np. Friedrich Merz), zdoła wygrać w drugiej. Kluczowe dla zwycięstwa może się okazać przyciągnięcie zwolenników trzeciego kandydata, który odpadł. Zapewne już trwają zakulisowe rozmowy w tej sprawie.

Podobna sytuacja miała miejsce w trakcie głosowania w 2018 roku. Zwolennicy Jensa Spahna (który odpadł w pierwszej turze głosowania) podzielili swoje głosy między Kramp-Karrenbauer i Merza.

Wybory nie rozstrzygną jeszcze ostatecznie kwestii chadeckiej kandydatury na kanclerza.

Na wstępie należy przypomnieć, że kanclerz Merkel zadeklarowała oficjalnie w swym noworocznym przemówieniu, że nie będzie się ubiegać o nominację kanclerską.

A kwestię, kto zostanie chadeckim kandydatem na kanclerza, muszą uzgodnić między sobą kierownictwa CDU i CSU. Oprócz oczywistej kandydatury nowego przewodniczącego CDU pojawia się dużo spekulacji na temat możliwej kandydatury premiera Bawarii i przewodniczącego CSU Markusa Södera. Ten jeszcze oficjalnie nie wypowiedział się na temat tego, czy chce być kandydatem na kanclerza ze strony partii chadeckich.

We wspomnianym wyżej sondażu ośrodka "Infratest dimap", na pytanie, kto mógłby być dobrym kandydatem na kanclerza (tzw. K-Frage), Markus Söder wypada najlepiej. 55% ankietowanych i 80% pytanych zwolenników CDU/CSU uważa, że byłby on dobrym kanclerzem i następcą Merkel. W przypadku Merza to odpowiednio 35% i 40%, Röttgena 34% i 35%, Lascheta 27% i 32%.

Twarde stanowisko w walce z pandemią obrane przez Markusa Södera jest bardzo pozytywnie postrzegane w Niemczech. I to powoduje, że jego notowania - także w szeregach siostrzanej CDU - poszybowały w górę. 

W przeszłości dwukrotnie (w 1980 r. Franz Josef Strauβ, w 2002 r. Edmund Stoiber) politycy bawarskiej CSU uzyskiwali nominacje kanclerskie partii chadeckich. Jednak w obu wypadkach CDU/CSU nie uzyskały takiego poparcia, aby zdobyć władzę. Jeśli Markus Söder zdecydowałby się na taki krok i otrzymałby od partii chadeckich nominację kanclerską, to mógłby mieć spore szanse na sukces. Jednak najpierw nowy przewodniczący silniejszej partii jaką jest CDU, musiałby ustąpić mu miejsca.

26 września 2021 r. w Niemczech odbędą się wybory do Bundestagu - więc wybór kandydata na kanclerza odbywa się w tej perspektywie.

Rok 2021 jest w Niemczech określany mianem "roku superwyborczego". We wrześniu odbędą się wybory do Bundestagu, a od marca do września sukcesywnie przeprowadzane zostaną wybory do sześciu parlamentów krajowych.

Jeśli chodzi o sondaże, w jednym z ostatnich, przeprowadzonym dla stacji telewizyjnych RTL/ntv, mamy 38% poparcia dla CDU/CSU, 14% dla SPD, Zieloni mają 18%, FPD 6%, Die Linke 8%, AfD 8%.

Partie chadeckie są zdecydowanymi faworytami do wygrania wrześniowych wyborów do Bundestagu. Otwartą kwestią pozostaje, z kim chadecy mogliby zawrzeć koalicję.

Najpoważniejsze deklaracje padają w odniesieniu do koalicji z Zielonymi. Tymczasem w szeregach SPD panuje zniechęcenie do kontynuowania koalicji z partiami chadeckimi. Zresztą już po poprzednich wyborach do Bundestagu (w 2017 r.) liderzy SPD deklarowali chęć przejścia do opozycji, ale w obliczu politycznego pata zmienili zdanie i na początku 2018 r. zgodzili się na wejście do koalicji z partiami chadeckimi.

Dla partii chadeckich kluczowe będzie uniemożliwienie uformowania się koalicji bez ich udziału. Chodzi przede wszystkim o to, by ewentualna koalicja lewicowa (Zieloni, SPD, Die Linke) nie uzyskała większości mandatów w nowym Bundestagu. W każdym innym przypadku - przy uwzględnieniu zdolności koalicyjnych poszczególnych partii i notowań sondażowych - to partie chadeckie będą rozdawały karty.

Czeka nas ciekawa kampania wyborcza.

Rok 2021 będzie zdominowany przez kampanię wyborczą w Niemczech. Kluczowe dla kampanii może okazać się to, jak Niemcy poradzą sobie z pandemią COVID-19.

A wiemy, że na tym polu wiele może się wydarzyć.

Na przykład obecnie minister zdrowia Jens Spahn, który wsparł kandydaturę Armina Lascheta, jest ostro krytykowany za nieudany start kampanii szczepień w Niemczech. To może mieć wpływ na notowania Lascheta.

Jens Spahn zapewnia wprawdzie, że wszyscy Niemcy będą zaszczepieni w tym roku, a od lata szczepionka ma być dostępna dla wszystkich. Dla chadecji kluczowa może zatem okazać się kwestia szczepień i sposób na wyjście z pandemii. Społeczeństwo niemieckie oczekuje, że rząd Merkel poradzi sobie z tym problemem. Tymczasem zapowiada się, że obecny twardy lockdown zostanie przedłużony.

Nie ulega wątpliwości, że rządzący będą starali się zrobić wszystko, żeby akcja szczepień w Niemczech przebiegała w jak najlepszym porządku. Od tego może zależeć wynik partii obecnej koalicji CDU/CSU-SPD w wyborach do Bundestagu.

W tym kontekście ciekawą kwestią jest obecny spór wokół szczepionki w ramach koalicji: minister zdrowia jest krytykowany przez partie opozycyjne, co nie jest zaskoczeniem, ale do krytyki mocno włączyła się SPD. Pojawiły się zarzuty, że socjaldemokraci już zaczynają swą kampanię wyborczą.

Ostatnie miesiące rządów koalicji CDU/CSU-SPD pod kierunkiem Angeli Merkel mogą być zatem trudne dla ustępującej kanclerz, gdyż będą zdeterminowane przez zbliżające się wybory, a SPD zacznie już się przygotowywać do roli partii będącej po wyborach w opozycji do CDU/CSU.

***

Rozmawiała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl