Oprócz utworzenia ciemnoczerwonych stref zakażeń, także zwiększenie badań na obecność mutacji, nowe ograniczenia i przyspieszenie szczepień - to plan działań ustalony przez przywódców 27 krajów podczas wideoszczytu.
Przewodniczący Komisji i Rady Europejskiej, którzy informowali o uzgodnieniach przyznali, że sytuacja epidemiczna w Unii jest poważna, a nowe mutacje koronawirusa wywołują wielkie obawy. Narada trwała ponad cztery godziny.
Na razie granice wewnątrz Unii pozostaną otwarte. - Ale jesteśmy przekonani, że ograniczenia dotyczące podróży, które nie są niezbędne, muszą być rozważone i rekomendacje w tej sprawie uaktualnione - powiedział przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. Stanie się tak, jeśli sytuacja epidemiczna w Unii znacznie się pogorszy.
Wśród unijnych przywódców panowała zgoda co do utrzymania sprawnego funkcjonowania jednolitego rynku, z zagwarantowaną swobodną wymianą handlową i bezproblemowym przemieszczaniem się pracowników transgranicznych.
Ponadto przewodnicząca Komisji zaapelowała do państw członkowskich, by zwiększyły badania próbek z pozytywnym wynikiem COVID-19 pod kątem nowych mutacji. Obecnie w Unii przeprowadza się badania zaledwie około procenta próbek. Według Komisji powinny one być zwiększone do co najmniej pięciu procent wszystkich pozytywnych testów.
Unijni przywódcy zgodzili się również, że szczepienia przeciw koronawirusowi muszą być przyspieszone, a koncerny farmaceutyczne powinny dotrzymywać terminów dostaw.
Ostatnio problemy z dotrzymaniem terminów miały firmy Pfizer i BioNTech. Z powodu modernizacji jednej z fabryk zmniejszone zostały w tym tygodniu dostawy preparatów niemiecko-amerykańskiego koncernu do unijnych krajów. Jest deklaracja, że od przyszłego tygodnia szczepionki będą dostarczane zgodnie z pierwotnym harmonogramem.
Oprócz Pfizer i BioNTech jeszcze tylko Moderna uzyskała autoryzację w Unii i może dostarczać szczepionki na europejski rynek. W przyszłym tygodniu zgodę ma otrzymać AstraZeneca.