To co się dzisiaj stało ma swoją praprzyczynę - stwierdziła wiceprezeska PiS. Jej zdaniem przyzwolenie na język nienawiści w debacie publicznej, doprowadziło do dzisiejszej tragedii. Beata Szydło zaprotestowała przeciwko stawianiu jej partii "na pozycji oszołomów, z pewnej niszy, ludzi którzy postradali zmysły, którzy nie chcą zmian systemowych, godzą w interes Polski".
Małgorzata Kidawa-Błońska, wiceprzewodnicząca klubu PO, skrytykowała dzisiejszą wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, tuż po tragedii. - Polityk, lider partii, były premier Polski powinien ważyć słowa - stwierdziła.
Zdaniem posłanki PO podobna tragedia, mogła się wydarzyć wszędzie: w każdym biurze, wobec każdego polityka. - Ja bym spokojnie poczekała na wyjaśnienia, żebyśmy nie budowali kolejnych wielkich teorii, bo może wytłumaczenie tej tragicznej sytuacji będzie zdecydowanie prostsze - powiedziała.
rr