- Olympique spisuje się słabo w obecnym sezonie. Marsylczykom nie wiedzie się w żadnych rozgrywkach
- Zdaniem Mathieu Valbueny, jedynie czterech piłkarzy drużyny powinno pozostać w składzie
- Co zastanawiające, nie widzi w tym gronie Arkadiusza Milika. Polak zdobył dla Marsylii trzy bramki w pięciu spotkaniach
- W środę OM zmierzy się z Rennes
Liga Mistrzów: porażka z Porto przeważyła? Media wieszczą odejście Cristiano Ronaldo z Juventusu
Obecny sezon dla marsylskiej drużyny jest bardzo trudny. Porażka z czwartoligowcem w krajowym pucharze jest jego znakomitym podsumowaniem. W Lidze Mistrzów drużyna przegrała aż pięć z sześciu spotkań, a w tabeli Ligue 1 zajmuje dopiero ósme miejsce z dorobkiem 39 punktów w 27 meczach.
W lutym doszło do zmian w klubie. Jorge Sampaoli zastąpił na stanowisku trenera Andre Villasa-Boasa, a nowym prezydentem został Pablo Longoria, który wcześniej był dyrektorem sportowym. Drużyna cały czas gra jednak słabo.
Valbuena nawołuje do zmian
Od stycznia piłkarzem OM jest Arkadiusz Milik. Polski napastnik przez kilka tygodni zmagał się z urazem uda, jednak zdążył zdobyć dwa gole w czterech ligowych meczach. Trafił też we wspomnianym meczu z Canet Roussilon.
Na antenie Radia Monte Carlo wymownie o postawie piłkarzy wypowiedział się Valbuena. - 80 procent drużyny musi odejść - powiedział 52-krotny reprezentant Francji, który grał w Olympique w latach 2006-2014. W 2010 roku był jednym z liderów drużyny, która zdobyła mistrzostwo Francji, jak dotąd ostatnie dla klubu z Lazurowego Wybrzeża.
Milik też się nie nadaje?
Co zaskakujące, uznania w oczach Valbueny nie znalazł Milik. - Papa Gueye, Alvaro Gonzalez, Boubacar Kamara i Steve Mandanda nadają się do gry. Reszta: wypad - mówił ostro były skrzydłowy. - Wypłacić im należne pensje, nawet dorzucić odszkodowania, i zacząć od nowa - sugerował.
Według byłej gwiazdy OM, piłkarze tej drużyny po prostu są zbyt słabi. - To wstyd tak grać z czwartoligowcem, który sprawia przy tobie wrażenie profesjonalnej drużyny - kpił. - Mam wrażenie, że piłkarze stracili umiejętności. Im dalej się chce, ale po prostu nie potrafią grać dobrze - kontynuował.
Valbuena odniósł się też do amerykańskiego właściciela klubu. - Pan Frank McCourt pytał kiedyś, czemu mielibyśmy nie wygrać Ligi Mistrzów. Ale kibice to nie idioci i widzą, co się dzieje w klubie - ocenił.
Nadchodzi czas Sampaolego
W środę Marsylia zagra u siebie w zaległym meczu ligowym ze Stade Rennes. Po raz pierwszy w tym spotkaniu drużynę poprowadzi Sampaoli, który po przyjeździe do Francji musiał przejść obowiązkową kwarantannę.
Początek mecz o godzinie 19.
Czytaj także:
/empe, RMC, sport.pl