Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Tomasz Owsiński 21.10.2010

Badają groźby pod adresem posłanki PiS

Małopolska policja bada sprawę gróźb, zawartych w mailu nadesłanym na pocztę internetową posłanki PiS Beaty Szydło.
Beata SzydłoBeata Szydłofot. PAP

Mail został nadany w dniu zabójstwa w biurze poselskim PiS w Łodzi i mówił o zabijaniu - poinformowała w czwartek PAP posłanka.

"List przyszedł przedwczoraj na mój adres poselski i wydawało się, że to jeden z takich listów, których wiele otrzymują wszyscy posłowie: z pogróżkami, inwektywami itp. Jego treść zaniepokoiła jednak moją asystentkę i razem z dyrektor biura zawiadomiły o tym wczoraj policję" - powiedziała PAP posłanka Beata Szydło.

Jak wyjaśniła, "w liście, oprócz obelg, znajdowały się zdania: zaczęli was zabijać, mam nadzieję, że was wszystkich wybiją i ty się przestań pokazywać w mediach, bo możesz przez przypadek też trafić na celownik".

"To było niepokojące, że(mail - PAP) został nadany w dniu zabójstwa w Łodzi i nawiązywał do tego" - podkreśliła posłanka. Powołała się na opinię policji, że list wyczerpuje znamiona przestępstwa dotyczącego "gróźb karalnych".

Informacje posłanki potwierdza małopolska policja. "Wczoraj zostaliśmy powiadomieni przez biuro poselskie posłanki, że na adres tego biura wpłynęła korespondencja, w której są treści mogące być określone jako groźby karalne. W związku z tym prowadzimy czynności, szukamy nadawcy" - powiedziała PAP w czwartek Katarzyna Cisło z zespołu prasowego małopolskiej policji. Jak dodała, nadawcy listu grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.

"Jestem wdzięczna policji, że szybko zajęła się sprawą. Mam nadzieję, że sprawa zostanie wyjaśniona, a pracownicy mojego biura w Jawiszowicach koło Oświęcimia poczują się bezpiecznie" - powiedziała Beata Szydło. Podkreśliła, że biuro objęte jest monitoringiem.

We wtorek przed południem do łódzkiej siedziby PiS wszedł Ryszard C. i zaatakował znajdujące się tam osoby: zastrzelił Marka Rosiaka, asystenta europosła PiS Janusz Wojciechowskiego i ciężko ranił nożem 39-letniego asystenta posła Jarosława Jagiełły - Pawła Kowalskiego. Ranny trafił do jednego z łódzkich szpitali, przeszedł operację, jego stan określany jest jako stabilny. 62-letniemu mężczyźnie postawiono zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa.

to