Szczepionka firmy AstraZeneca jest drugą najbardziej popularną na świecie. Jest podawana w 65 krajach. Jest też częścią programu pomocowego WHO o nazwie COVAX w którym bogate kraje płacą za szczepionki dla biedniejszych państw.
Włochy zmagają się z brytyjską odmianą koronawirusa. Nowe zalecenia sanitarne w kraju
"Nie ma sygnałów, że zakrzepy zostały spowodowane przez szczepionkę"
Kontrowersje wokół preparatu pojawiły się kilka dni temu, kiedy to u pacjentów w Danii, Norwegii i we Włoszech wykryto zakrzepy krwi, a co najmniej dwie osoby zmarły. Szefowa Europejskiej Agencji Leków Emer Cooke powtórzyła po dzisiejszym spotkaniu, że szczepionka jest bezpieczna i może być podawana.
- Nie ma sygnałów, że zakrzepy zostały spowodowane przez szczepionkę. Zakrzepy nie pojawiły się w badaniach klinicznych, nie ma ich też na liście spodziewanych skutków ubocznych. W czasie testów pojawiły się u niektórych osób, ale ich liczba nie była większa niż ta notowana w całej populacji - dodała. Wcześniej także Światowa Organizacja Zdrowia apelowała, by nie wstrzymywać szczepień.
01:43 10963910_1.mp3 Kontrowersje wokół szczepionki AstraZeneca. Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
120 mln zakażeń
Po informacjach o zakrzepach podawanie preparatu przerwało kilkanaście krajów w Europie. Część z nich jak Francja czy Włochy mówią, że dzisiejsze oświadczenia ekspertów są "obiecujące". Na razie jednak nie wznowiono podawania szczepionki.
Na całym świecie na COVID-19 zmarło dotąd 2 miliony 665 tysięcy osób, a łączna liczba zakażeń to 120 milionów. Takie dane podają naukowcy z amerykańskiego Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, którzy zajmują się monitorowaniem pandemii.
ms