Obecnie Lech Poznań zajmuje 8. miejsce w tabeli Ekstraklasy. Ostatnie tygodnie to dla "Kolejorza" prawdziwa huśtawka nastrojów. Najpierw zespół zdołał wrócić do wygrywania, zwyciężył trzy kolejne spotkania w lidze i wydawało się, że może nawet wrócić do walki o grę w europejskich pucharach. Niestety, ostatnie dwa spotkania pokazały, że problemy cały czas są obecne.
O ile bezbramkowy remis z dobrze grającym Piastem nie był rozpatrywany w kategoriach dramatu, to sensacyjna porażka 2:3 z będącą w ogromnym kryzysie Jagiellonią Białystok była już prawdziwym ciosem.
Dariusz Żuraw pozostał jednak na stanowisku. O tym, że jego posada wisi na włosku, w tym sezonie pisaliśmy już wielokrotnie, ostatecznie jednak władze Lecha nie zdecydowały się na zmianę szkoleniowca.
To, że czas Żurawia dobiega w Poznaniu końca, jest już przesądzone. Sezon jest już właściwie stracony, Lechowi nie grozi spadek, a z drugiej strony ma minimalne szanse, żeby powalczyć o coś więcej niż miejsce za podium. Po 22 kolejkach drużyna ma 29 punktów, legitymuje się bilansem 7 zwycięstw, 8 remisów i 7 porażek. To znacznie poniżej oczekiwań, w związku z czym "Kolejorz" cały czas szuka kogoś, komu mógłby powierzyć stery.
Mocnym kandydatem na stanowisko jest Maciej Skorża, który ostatnio był przymierzany do Śląska Wrocław. Ostatecznie wrocławianie zdecydowali się na zatrudnienie Jacka Magiery.
Skorża pozostaje bezrobotny od końca lutego ubiegłego roku, kiedy przestał pełnić funkcję trenera reprezentacji U23 Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Wcześniej pracował m.in. w Pogoni Szczecin, Lechu Poznań, saudyjskim Al-Ettifaq, Legii Warszawa i Wiśle Kraków.
Na poziomie Ekstraklasy Skorża "zaliczył" 246 meczów. Wygrał 127 z nich, 56 zremisował, a przegrał 63. Na swoim koncie zapisał 3 mistrzostwa kraju, 3 Puchary Polski i jeden superpuchar.
Czytaj także: