Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 27.10.2010

Nie będzie pouczeń, jedynie mandaty

Funkcjonariusze drogówki są rozliczani przez swoich przełożonych z liczby wystawianych mandatów.

Ci, którzy wypisują ich za mało, podejrzewani są o korupcję i sprawdzani przez biuro spraw wewnętrznych - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Jeśli popełnić wykroczenie drogowe, to tylko na drogach Opolszczyzny lub województwa lubuskiego. Tam jest szansa, że zamiast mandatu, ukarani będziemy pouczeniem.

Najgorszą opinię "katów na kierowców" mają warszawscy funkcjonariusze drogówki. Ze statystyk wynika, że na 50 zatrzymanych kierowców tylko jeden nie dostanie mandatu.

Surowo będzie wszędzie

Komenda Główna Policji zapowiada jednak zmiany w całym kraju. Kierowcy wszędzie mają być równie surowo traktowani. - Nim poprawi się stan dróg, surowe karanie jest jedyną szansą na ograniczenie liczby wypadków śmiertelnych - mówi gazecie wysoki rangą urzędnik resortu spraw wewnętrznych.

Szef stołecznej policji nadinspektor Adam Mularz mówi gazecie, że sposób działania policji sam broni się efektami. Dwa lata temu , kiedy wprowadzono politykę "zero tolerancji" udało się ograniczyć liczbę wypadków z 2498 do 1774, a liczba rannych na drogach spadła o 20 procent.

"Dziennik Gazeta Prawna" dowiedziała się, że niektórzy policjanci uważają, że taka polityka ogranicza ich samodzielność. Tymczasem kodeks drogowy przyznaje im prawo do oceny każdej sytuacji.

agkm