Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 28.10.2010

Libanki zaatakowały wysłanników ONZ

Tłum kobiet zaatakował dwóch wysłanników Specjalnego Trybunału ONZ dla Libanu, prowadzących dochodzenie ws. zamachu na byłego libańskiego premiera Rafika Haririego.
Wizyta przedstawicieli ONZ w LibanieWizyta przedstawicieli ONZ w Libaniefot. EPA/SHARIF KARIM

"Podczas spotkania ws. zabójstwa Haririego, w którym uczestniczyło dwóch przedstawicieli ONZ, nagle pojawiła się grupa osób, która gwałtownie zaatakowała przedstawicieli oraz ich tłumaczkę" - czytamy w oświadczeniu Prokuratora Specjalnego Trybunału ONZ dla Libanu. Zaatakowanym udzielono pomocy medycznej.

W oświadczeniu wspomniano też o kilku ukradzionych podczas zajścia przedmiotach, jednak nie podano żadnych dodatkowych informacji. Według anonimowego źródła w policji, na które powołuje się AP, jedna z napastniczek wyrwała teczkę z rąk wysłannika ONZ.

- Osoby stojące za tym atakiem powinny wiedzieć, że przemoc nie odwiedzie Specjalnego Trybunału dla Libanu, sądu prawa, od wypełnienia mandatu- podkreślił prezes Trybunału sędzia Antonio Cassese.

Napastnikami były kobiety

Do zajścia doszło w klinice ginekologicznej na południu Bejrutu, dokąd wysłannicy Trybunału udali się, by zbadać rejestr rozmów telefonicznych. Grupa ok. 30 kobiet wtargnęła do budynku, podczas gdy ok. 75 zostało przed wejściem.

Przyczyny zajścia pozostają nieznane. Wzburzenie kobiet mogła wzbudzić obecność dwóch obcych mężczyzn na terenie zamieszkanym przez konserwatywną społeczność szyicką.

Morderstwo premiera

Były premier Libanu Rafik Hariri zginął w Bejrucie w 2005 roku w zamachu bombowym, o który oskarżana jest Syria, popierająca radykalne szyickie ugrupowanie Hezbollah. Władze w Damaszku zaprzeczają, że miały jakikolwiek związek z zamachem.

Hezbollah jest pod coraz silniejszą presją śledztwa prowadzonego przez Trybunał Specjalny dla Libanu, którego siedziba znajduje się w Holandii i który w tym roku ma wydać akt oskarżenia.

Jeśli oskarżone zostanie właśnie to radykalne ugrupowanie, może to doprowadzić do starć pomiędzy sunnickimi zwolennikami Haririego i szyitami stojącymi po stronie Hezbollahu.

kk