Joe Biden ogłosił wczoraj pakiet sankcji wobec Rosji, w tym wydalenie 10 rosyjskich dyplomatów, restrykcje wobec ponad 40 podmiotów i osób fizycznych oraz rozszerzenie zakazu zakupu rosyjskich obligacji przez amerykańskie instytucje finansowe. Sankcje są odpowiedzią m.in. na rosyjską ingerencję w amerykańskie wybory, cyberataki i okupację Krymu.
"Od dawna budzi mój sprzeciw". Joe Biden o Nord Stream 2
- W interesie Stanów Zjednoczonych jest współpraca z Rosją i powinniśmy do tego dążyć. Jeśli jednak Rosja będzie naruszać nasze interesy, to odpowiemy. Zawsze będziemy bronić naszego kraju, naszych instytucji, naszego narodu i naszych sojuszników - mówił Biden.
00:52 pakiet.mp3 Joe Biden o sankcjach i relacjach z Rosją. Korespondencja Marka Wałkuskiego (IAR)
W wystąpieniu amerykańskiego prezydenta znalazło się jednak wiele pojednawczych sygnałów.
Polska nakazała opuszczenie kraju 3 pracownikom rosyjskiej ambasady. "Działali na szkodę Rzeczypospolitej"
- Stany Zjednoczone nie dążą do eskalacji konfliktu. Chcemy stabilnych i przewidywalnych relacji z Rosją - mówił Biden.
Wyraził też chęć współpracy z Rosją w takich kwestiach jak kontrola zbrojeń czy bezpieczeństwo międzynarodowe. Przypomniał, że zaproponował Władimirowi Putinowi szczyt, po którym oba kraje mogłyby rozpocząć "strategiczny dialog stabilizacyjny".
fc