Za zgodą Słowaków w rejon wypadku poleciał śmigłowiec ratowniczy TOPR - powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej ratownik dyżurny Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia ratunkowego Krzysztof Długopolski.
Gdy zespół ratowniczy znalazł się na miejscu okazało się, że turystka nie żyje. Po upadku z dużej wysokości zginęła na miejscu.
O wypadku zawiadomił słowackich ratowników mężczyzna, który towarzyszył kobiecie w wyprawie.
Słowaccy ratownicy twierdzą, ze polscy turyści naruszyli przepisy bezpieczeństwa. Nie dość, że na Havrań o wysokości 2152 metrów nie prowadzi żaden oznakowany szlak turystyczny, to od pierwszego listopada wszystkie wysokogórskie szlaki w słowackich Tatrach powyżej schronisk zostały zamknięte dla ruchu turystycznego.
W niedzielę wieczorem znaleziono ciało jednego z trójki Polaków, uwięzionych na zboczu lodowca Glossglocner w austriackim Tyrolu. W ścianie lodowca nadal znajdują się dwaj Polacy. Trwa akcja ratownicza.
mch