W poniedziałkowej katastrofie zginęło 26 osób, a ponad 80 zostało rannych. Biegnąca 20 metrów nad ziemią estakada linii numer 12 zawaliła się pod ciężarem pociągu. Dwa wagony spadły z wiaduktu na przejeżdżające pod spodem auta.
Wiadukt metra spadł na jezdnię. Kilkanaście ofiar katastrofy budowlanej w Meksyku
Do zbadania przyczyn katastrofy powołano specjalną komisję. Zaproszono między innymi przedstawicieli norweskiej firmy inżynieryjnej DNV. Prezentując wstępne ustalenia tego gremium, pani prezydent powiedziała, że oparli oni swe wnioski przede wszystkim na analizie policyjnego materiału wideo, na którym utrwalono moment wypadku. Kamery pokazują, że w chwili przejazdu składu metra ustąpiła jedna z wielkich, stalowych belek, podtrzymujących tory.
Burmistrz Claudia Steinbaum przytoczyła również opinię naukowca z wydziału inżynierii Narodowego Autonomicznego Uniwersytetu Meksyku Sergio Alcocera, że zawalenie się "mogło być spowodowane defektem stali" użytej do wykonania belek.
W sprawie poniedziałkowej tragedii toczą się trzy równoległe śledztwa - prokuratury federalnej, stołecznej prokuratury okręgowej i niezależnej komisji z udziałem specjalistów z Norwegii.