Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 11.11.2010

"Nie wrzucajmy sukcesu w ogień kłótni"

Zgoda buduje i tylko ona winna być natchnieniem dla tych, dla których Polska jest najważniejsza - powiedział prezydent ma placu Piłsudskiego podczas obchodów święta niepodległości.
Nie wrzucajmy sukcesu w ogień kłótnifot. PAP/Radek Pietruszka
Galeria Posłuchaj
  • Salwy armatnie, orkiestra, Apel Pamięci - uroczystości na Placu Piłsudskiego. Relacja A. Drążkiewicz (IAR)
  • Prezydent: zgoda buduje, ona powinna być natchnieniem
Czytaj także

Prezydent Komorowski podkreślił, że Polska, która 21 lat temu odzyskała suwerenność jest stabilna i silna, ale nadal wspólnie musimy budować jej przyszłość.

Mówił, że w 1989 roku tak samo cieszyliśmy się z ponownie pozyskanej wolności. jak nasi rodacy w roku 1918.

Prezydent zaznaczył, że suwerenność Polski zawdzięczamy w ogromnym stopniu "Solidarności" i gotowości społeczeństwa do dialogu. Dzięki temu nasz kraj odzyskał po dekadach zniewolenia suwerenność i prawo do decydowania o swoim losie. Na placu Piłsudskiego podkreślał, że odzyskany klejnot niepodległości wymaga nadal oszlifowania, ale nie możemy stracić go w wewnętrznych swarach. Prezydent dodał, że spory i różne wizje polityczne są elementem demokracji, ale nie mogą przysłonić nam wspólnego dobra - Polski.

"Nie wrzucajmy sukcesu w ogień kłótni"

Bronisław Komorowski podkreślał, że nadal musimy nasz wspólny sukces budować. - Dlatego apeluję - jak się spieramy, spierajmy się mądrze. Nie wrzucajmy wielkiego sukcesu naszego pokolenia, pokolenia "Solidarności" w ogień domowych kłótni - apelował prezydent. Dodał, że nie możemy pozwolić, by wewnętrzne konflikty sprawiły, że przestaniemy się cieszyć z dokonań, o których nasi przodkowie mogli tylko marzyć.

Bronisław Komorowski zaznaczył, że w tym historycznym dniu należy pamiętać o silnej pozycji naszego kraju na arenie międzynarodowej. Nie musimy się obawiać utraty suwerenności, a - jak przypominał - z wieloma sąsiadami i światowymi mocarstwami mamy nienaganne relacje. Jako przykład podał dowody współczucia i wsparcia przesyłane Warszawie po 10 kwietnia z całego świata.

"Zgoda buduje, winna być natchnieniem"

Prezydent Bronisław Komorowski mówił podczas uroczystych obchodów rocznicy 11 listopada, że współpraca w służbie dla RP dwóch wielkich adwersarzy Józefa Piłsudskiego i Romana Dmowskiego powinna być drogowskazem dla współczesnych polityków jak najlepiej służyć Polsce i Polakom.

- (...) Zgoda buduje, tylko ona winna być natchnieniem dla tych, dla których Polska jest najważniejsza - powiedział prezydent.

- Odłożyli na bok osobiste urazy i antypatie, poskromili partyjne egoizmy, kierowali się narodowym interesem i polską racją stanu - zauważył Komorowski.

Liczy się odpowiedzialność

Komorowski podkreślił, że to odpowiedzialność Polaków decyduje o istnieniu i rozwoju Rzeczypospolitej; apelował, by przedmiotem polskich debat była przyszłość naszego kraju i społeczeństwa. - Utożsamiać się z własnym państwem wcale nie oznacza zawsze i wszędzie je chwalić. Czasem miłość własnej ojczyzny przyjmuje formę niezadowolenia, krytyki, domagania się zmian. Ale horyzontem każdej takiej krytyki musi pozostawać służba państwu, jako dobru wspólnemu - powiedział Komorowski.

Jak podkreślił każdy z nas trzyma w ręku jeden z tysięcy wątków, z jakich utkane jest polskie życie narodowe. - I to od każdego z nas zależy, czy będą się one splatać w sposób mocny, logiczny i trwały, czy też będą pękać i rozchodzić się w strony przeciwne. Bo nie prawa historii, lecz odpowiedzialność Polaków decyduje o istnieniu i o rozwoju Rzeczypospolitej - zaznaczył prezydent.

"Mądry spór jest solą demokracji"

Komorowski zauważył, że jesteśmy u progu trzeciej dekady, wolnej i suwerennej Polski i powinniśmy znaleźć w sobie wystarczająco wiele determinacji, która pozwolił położyć solidne fundamenty pod trzecią Rzeczypospolitą.

- Tylko w ten sposób stawimy czoła wielkim wyzwaniom, jakie niesie współczesny, dynamicznie zmieniający się świat. Dlatego dyskutujmy, spierajmy się. Mądry spór jest solą demokracji, jest naturą dnia codziennego. Ale niech przedmiotem naszych polskich debat będzie przyszłość naszego kraju i społeczeństwa. Niech przedmiotem tych sporów będzie kwestia unowocześniania i konkurencyjności polskiej gospodarki, edukacji, (...) budowanie społeczeństwa obywatelskiego. Niech tym sporem będzie uzdrowienie finansów publicznych, stworzenie wydajnego i skutecznego systemu ochrony zdrowia oraz skuteczne zabezpieczenie milionów obywateli na jesień ich życia - apelował prezydent.

Codzienna praca

Podkreślił, że niepodległość nie jest jednorazowym wydarzeniem, a każdy Polak może ojczyźnie poświęcić, choćby swoją codzienną pracę. - Czasami to może być zwykła, codzienna praca, czasami może być to wyciągnięcie ręki do skłóconego brata, czasami pomoc innym, zaangażowanie się w jakieś wspólne działanie - dodał.

Odprawa wart, salwy armatnie

W dzień Święta Niepodległości prezydent jako Zwierzchnik Sił Zbrojnych dokonał przeglądu pododdziałów.

Prezydent tradycyjnie przyjął meldunek od Szefa Sztabu Generalnego. Przywitał się też z żołnierzami i funkcjonariuszami uczestniczącymi w dzisiejszej uroczystości. Na maszt wciągnięto flagę państwową. Po odprawie wart odczytano Apel Pamięci przed Grobem Nieznanego Żołnierza, po której oddano 21 salw armatnich.

Oprócz prezydenta z małżonką w uroczystościach uczestniczyli między innymi premier Donald Tusk, wicepremier Waldemar Pawlak, marszałkowie Sejmu i Senatu, minister spraw zagranicznych oraz prezydent Warszawy. Wśród gości zagranicznych była prezydent Litwy Dalia Grybauskaite.

agkm