Biedroń, znany działacz gejowski, prezes Kampanii Przeciw Homofobii, złożył w tej sprawie zawiadomienie do warszawskiej prokuratury.
Twierdzi, że jego pobicie miało miejsce zarówno podczas zatrzymania, jak i wówczas gdy siedział zakuty w kajdanki w radiowozie. Biedroń zarzeka się, że w żaden sposób nie był agresywny wobec policjantów.
Pełnomocnik Roberta Biedronia, mecenas Jacek Dubois powiedział, że jego klient już zrobił lekarską obdukcję.
Robert Biedroń oskarża także policjantów o naruszenie wielu procedur podczas zatrzymania. Jak mówi nie pozwolono mu skontaktować się z prawnikiem, czy rodziną. Dodaje, że dopiero po dłuższym czasie otrzymał protokół zatrzymania i dokumenty, których się domagał.
Policja oskarża Biedronia, że podczas wczorajszej demonstracji naruszył nietykalność cielesną jednego z funkcjonariuszy.
mch