Wśród ofiar jest 38-letni strażak z oddziałów ochotniczej pożarnej, który zginął przywalony słupem elektrycznym na przedmieściach Aten oraz prezes ateńskiej Izby Handlowej, Konstantinos Michalos, który został znaleziony bez oznak życia w jednej z należących do niego fabryk. Zakład ten znajduje się na terenach objętych pożarem.
Grecja: pożar lasów grozi katastrofą ekologiczną, trwa szacowanie strat
Na terenie całej Grecji płoną w tej chwili 154 pożary. Żywioł daje się szczególnie we znaki w regionach na północ od Aten, a także w gminie Olimpia w regionie peloponeskim. Od wtorku ogień zniszczył setki domów na północnych przedmieściach stolicy, a tysiące osób musiały uciekać w kierunku wybrzeża.
00:50 11232167_1.mp3 Grecję trawi potężny ogień. Jest pierwsza ofiara śmiertelna pożarów. Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
- To jest katastrofa. Ogień pojawił się tutaj w południe. Wiał silny wiatr. Spaliło się wiele domów i zwierzęta: króliki, owce, psy, wszystko - mówi jeden z rolników Marinos.
Greckim strażakom pomagają w tej chwili koledzy z Francji, Szwajcarii, Szwecji, Cypru i Rumunii, a w gotowości są także zespoły z Polski.
Gigantyczne pożary to efekt fali upałów na południu Europy. W ostatnim tygodniu w kontynentalnej Grecji temperatura przekraczała 40 stopni, a władze Aten apelowały do mieszkańców, by nie wychodzić z domów.
Pożary wybuchły także w sąsiednich krajach, w tym w Albanii, Bułgarii i Macedonii Północnej. W Turcji ogień płonie od 10 dni i zmusił do ewakuacji turystów z południowego wybrzeża kraju. Zginęło osiem osób, a kilkaset zostało rannych.
kp/bf