Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Radosław Różycki 29.11.2010

Ukarają winnych wycieku dokumentów?

Biały Dom wydał polecenie agendom rządowym uszczelnienia procedur przechowywania i przesyłania poufnych informacji.
Ukarają winnych wycieku dokumentów? fot. PAP/EPA/Martin Gerten

Amerykański Prokurator Generalny Eric Holder poinformował, że prowadzone jest intensywne śledztwo w sprawie ujawnienia przez portal WikiLeaks amerykańskich poufnych dokumentów dyplomatycznych.


Zapowiedział, że winni tego procederu zostaną ukarani. Jednocześnie Biały Dom wydał polecenie agendom rządowym uszczelnienia procedur przechowywania i przesyłania poufnych informacji w związku z kolejnym wyciekiem na portalu WikiLeaks. Nowe procedury mają zagwarantować, że użytkownicy nie będą mieli dostępu do takich informacji szerszego niż jest im potrzebny do pracy. Mają być także wprowadzone zaostrzenia dla dziennikarzy korzystających z takich dokumentów.


Stany Zjednoczone ostro skrytykowały ujawnienie przez portal WikiLeaks 250 tysięcy tajnych depesz amerykańskich dyplomatów. Również przywódcy wielu innych krajów świata skrytykowali publikację dokumentów.

WikiLeaks opublikował jak dotąd 226 dokumentów, bo wczoraj wieczorem strona została zaatakowana przez hakerów. O wielu innych dokumentach informują za to czołowe gazety na świecie, między innymi "The New York Times", "The Guardian" czy "Der Spiegel".

"Nie ma powodów, by to ukrywać"


Część komentatorów skrytykowała gazety za to, że wzięły udział w publikacji, która może zachwiać światową polityką i skomplikować pracę dyplomatów. Jeden z wydawców "Guardiana" Alan Rusbridger broni jednak swojej publikacji.

- Zadaniem mediów nie jest martwić się zakłopotaniem światowych przywódców, złapanych na tym, że publicznie mówią co innego niż prywatnie. Szczególnie dotyczy to krajów Zatoki Perskiej, gdzie nie ma wolnych mediów. Jeśli prezydent Jemenu publicznie kłamie, mówiąc, co się dzieje w jego kraju, myślę, że nie ma powodu, by to ukrywać - powiedział Rusbridger.

Z cytowanych depesz można dowiedzieć się między innymi, że saudyjski król Abdullah naciskał, by Stany Zjednoczone zaatakowały Iran, Teheran kupił od Korei Północnej rakiety zdolne uderzyć w Europę, a USA toczyły z kilkoma krajami targi dotyczące więźniów z Guantanamo.

Wśród dokumentów, które posiada WikiLeaks ma być także 927 depesz dotyczących Polski. Jak dotąd nie opublikowano żadnej z nich, ale według medialnych przecieków, mają one dotyczyć przede wszystkim polsko-amerykańskich negocjacji dotyczących tarczy antyrakietowej.

rr