Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Joanna Twardowska 17.08.2021

Joe Biden w ogniu krytyki. Powodem słowa na temat sytuacji w Afganistanie

W poniedziałek Joe Biden zabrał głos w sprawie sytuacji w Afganistanie. Jego słowa są szeroko komentowane w mediach społecznościowych.

Prezydent Stanów Zjednoczonych podczas poniedziałkowego przemówienia przyznał, że jest zaskoczony tym, jak szybko talibom udało się przejąć władzę w Afganistanie, ale - jak to ujął - USA nie mają interesu w "walce w cudzej wojnie domowej". 

- Nie mogłem w dalszym ciągu wysyłać amerykańskich żołnierzy na wojnę domową innego kraju, kiedy sami Afgańczycy nie mogli lub nie chcieli walczyć - powiedział, zaznaczając, że "nigdy nie było dobrego momentu na wyjście wojsk". 

Czytaj także:
biden 1200.jpg
Prezydent USA zabrał głos ws. Afganistanu. "Nie mogę powtórzyć błędów poprzedników"

Joe Biden zaznaczył, że decyzja ta jest kluczowa z punktu widzenia USA. - Nasi strategiczni rywale, Chiny i Rosja, nie chcieliby nic innego, tylko by Ameryka w nieskończoność pompowała miliardy dolarów i koncentrowała uwagę na niestabilnym Afganistanie - tłumaczył. 

Słowa prezydenta są szeroko komentowane m.in. w mediach społecznościowych i wzbudzają skrajne emocje. Jak zauważył Edward Snowden - pod oficjalnym streamem wystąpienia Joe Bidena pojawiło się tysiące negatywnych reakcji, a możliwość komentowania została wyłączona. 

"Prawa człowieka"

Czytaj także:
lotnisko kabul 1200.jpg
Chaos na lotnisku w Kabulu. USA wstrzymały ewakuację swoich obywateli

Przebywający w Kabulu Richard Engel z NBCNews wypomniał prezydentowi USA jego deklaracje o istotnej roli praw człowieka w amerykańskiej polityce. W swoich wpisach na Twitterze komentował także - jego zdaniem - nielogiczne wyjaśnienia decyzji Bidena. 

Do słów Bidena odniósł się również konserwatywny dziennikarz Jim Geraghty. - "Nie. Nie możesz powiedzieć, że »prawa człowieka nadal będą centralnym punktem naszej polityki zagranicznej«, kiedy porzucasz Afgańczyków na łaskę talibów" - napisał na Twitterze. 

Czytaj także:

"Haniebne wyjście"

Nigeryjski aktywista i działacz na rzecz praw człowieka Reno Omokri zwracając się do Joe Bidena, wskazał, że decyzja o wyjściu amerykańskich wojsk z Afganistanu była właściwa. Tym, co wzbudziło kontrowersje i falę krytyki jest - jak tłumaczył Omokri - zły sposób realizacji tego postanowienia. Aktywista podkreślił, że przedstawia on słabość i niezdecydowanie. 

Krytyczną opinię na temat sposobu opuszczania kraju wyraził również były rzecznik prasowy Białego Domu Ari Fleischer. 

Czytaj także:
1200.jpg
Sytuacja w Afganistanie. Wspólnota międzynarodowa apeluje, by talibowie pozwolili ludziom wyjechać z kraju

Podobnego zdania jest także Derek Smart amerykański projektant gier, który zarzucił Joe Biden "haniebne wyjście". Jak podkreślił - decyzja ta była nieodpowiedzialna i naraziła wiele osób na ryzyko, również tych, "których przez dwie dekady nazywaliśmy przyjaciółmi i sojusznikami". 

Zbliżone stanowisko zajęła również dziennikarka "The Atlantic" i zwolenniczka Demokratów Anne Applebaum.

Wystąpienie prezydenta jest również omawiane w mediach m.in. CNN.

Czytaj także:
Projekt bez tytułu1200.jpg
Chaos na lotnisku w Kabulu. Media: nie żyje siedem osób

PAP/twitter.com

jbt