W poniedziałek funkcjonariusze Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej zatrzymali 6 osób, które pomagały w nielegalnym przekroczeniu granicy na odcinku polsko-białoruskim. Część z nich zatrzymano w obszarze objętym stanem wyjątkowym, a część poza nim. "Wśród zatrzymanych wczoraj cudzoziemców (…) jeden pracuje dla popularnej firmy transportowej w Warszawie" – poinformowała Michalska. Na razie nie ma pewności, czy stolica miała być punktem docelowym, czy tylko etapem ich dalszej podróży.
Wsród zatrzymanych są min.: obywatel Syrii mający niemiecką kartę pobytu, obywatel Tadżykistanu z polską kartą pobytu, obywatel Finlandii, który jest narodowości syryjskiej i obywatel Iraku ubiegający się o udzielenie ochrony międzynarodowej na Łotwie.
Czytaj więcej:
Wszyscy usłyszeli zarzut popełnienia przestępstwa z art. 264 par. 3 kk. Mówi on, że "kto organizuje innym osobom przekraczanie wbrew przepisom granicy Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".
Nielegalni migranci forsują kanał La Manche. Media: to ponad 1000 osób w w ciągu doby
Rzecznik SG przypomniał również - że wobec wszystkich cudzoziemców zatrzymanych za pomocnictwo, a do tej pory przebywających legalnie w Polsce zostaje równolegle wszczęte postępowanie administracyjne w celu wydania decyzji zobowiązującej do powrotu z rygorem natychmiastowej wykonalności. Ich przymusowy wyjazd do kraju pochodzenia organizowany jest w ciągu 48 godzin, dodatkowo otrzymują zakaz wjazdu do krajów Schengen na 5 lat.