"To potwierdzenie wsparcia". Wołodymyr Zełenski dziękuje Andrzejowi Dudzie po szczycie Platformy Krymskiej
W piątek adwokat krymskiego aktywisty Nikołaj Połozow poinformował, że Dżelał został przymusowo skierowany do szpitala psychiatrycznego w celu przeprowadzenia ekspertyzy. Mężczyzna nie dał zgody na jej przejście. Obrona zamierza zaskarżyć decyzję śledczych - poinformowało Radio Swoboda.
Wiceszefowa MSZ w Kijowie Emine Dżaparowa podkreśliła, że aktywistę skierowano do szpitala "bezpodstawnie i przymusowo". Przekazała, że tzw. psychologiczno-psychiatryczna ekspertyza ma trwać ponad 20 dni. - Karne praktyki w "najlepszych" sowieckich tradycjach - napisała na Twitterze.
Adwokat mówił też, że do Dżelała nie docierają listy; przypuścił, że może być to związane z działaniami cenzury - podaje Radio Swoboda.
Czytaj także:
"Zemsta za Platformę Krymską"
3 i 4 września na Krymie zatrzymano pięciu Tatarów krymskich: kuzynów Aziza i Asana Achtemowów, Szewketa Usejnowa, Eldara Odamanowa oraz wiceszefa Medżlisu, czyli samorządu Tatarów krymskich, Narimana Dżelała.
Czytaj także:
Sąd aresztował na dwa miesiące Achtemowów i Dżelała w związku z podejrzeniem o domniemane uszkodzenie gazociągu. Dwóch innych zatrzymanych skazano na kilkanaście dni aresztu za rzekome niepodporządkowanie się poleceniom funkcjonariusza.
Ukraińskie władze oceniły, że to zemsta Rosji za sierpniowy szczyt Platformy Krymskiej w Kijowie.
Wchodzący w skład Ukrainy Półwysep Krymski został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 roku w wyniku interwencji zbrojnej i referendum, które władze Ukrainy i Zachód uznały za nielegalne. Tatarzy, którzy przed aneksją stanowili 12-15 proc. ludności półwyspu, zbojkotowali referendum i narazili się na represje ze strony Moskwy. Rosja uznała Medżlis za organizację ekstremistyczną i zakazała jej działalności.
PAP/IAR/agkm