Wiceprezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Witold Tumanowicz zapowiedział złożenie zażalenia.
Zmiana ws. Marszu Niepodległości. Sąd przychylił się do odwołania warszawskiego ratusza
- Decyzja jest skandaliczna i zupełnie niezrozumiała, i będziemy się od niej odwoływać. Natomiast Marsz Niepodległości, jak co roku, i tak przejdzie ulicami Warszawy - powiedział Witold Tumanowicz. - W zeszłym roku nie mieliśmy formalnej zgody na to, a i tak patrioci przyjechali do Warszawy po to, by świętować 11 listopada - mówił wiceprezes stowarzyszenia organizującego marsz.
00:12 11367988_1.mp3 Witold Tumanowicz: w zeszłym roku nie mieliśmy formalnej zgody na to, a i tak patrioci przyjechali do Warszawy po to, by świętować (IAR)
Czytaj także:
Witold Tumanowicz dodał, że niezależnie od dalszych decyzji sądu i ratusza do Warszawy planuje przyjechać w tym roku co najmniej kilkadziesiąt tysięcy osób.
- Będą chcieli po prostu wziąć udział w takim spacerze z Polakami pod biało-czerwoną flagą. Nikt nie może przecież tego zakazać, więc wydaje mi się, że Marsz Niepodległości nie jest zagrożony - ocenił wiceprezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
00:09 11367988_2.mp3 Witold Tumanowicz: nikt nie może przecież tego zakazać (IAR)
Decyzja sądu
W uzasadnieniu postanowienia sąd wskazał, że nie zostały spełnione wszystkie przesłanki, które pozwalają uznać Marsz Niepodległości za zgromadzenie cykliczne zgodnie z ustawą prawo o zgromadzeniach. Według przepisów, aby wydarzenie zostało uznane za cykliczne, musi odbywać się nieprzerwanie przez trzy kolejne lata. Sąd zwrócił uwagę, że ubiegłoroczny marsz był zgromadzeniem nielegalnym, dlatego organizatorzy nie spełnili tego warunku.
Z kolei wojewoda mazowiecki przekazał, że ewentualne dalsze kroki prawne podejmie po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem postanowienia sądu.
bf