Opóźnienia na kolei. Kilka godzin

Kilka opóźnionych pociągów i wstrzymany ruch na jednym z odcinków na Dolnym Śląsku - to bilans porannych utrudnień na kolei.

W związku z trudnymi warunkami pogodowymi na terenie Niemiec opóźnione są pociągi Wawel z Hamburga do Krakowa - o 90 minut, Berlin -Warszawa-Express o 120 minut i Jan Kiepura z Amsterdamu do Warszawy o 310 minut.

Krzysztof Łańcucki, rzecznik Polskich Linii Kolejowych informuje, że ruch wstrzymany został w okolicach Oborników Śląskich przez powalone na tory drzewo.

Drzewo upadło na tory

Pasażerowie jeżdżący na Warmii i Mazurach pociągami regionalnymi muszą się liczyć z poważniejszymi utrudnieniami. Rano kilka składów przyjechało lub wyjechało z Olsztyna z kilkudziesięciominutowymi opóźnieniami. Prawie 2,5 godziny opóźnienia miał skład jadący do Szczytna.

- Przyczyną były drzewa powalone przez śnieg na tory - poinformowała Bożena Miszczuk - dyspozytor Przewozów Regionalnych PKP w Olsztynie.

- Lepiej jest na trasach dalekobieżnych, ale i tu są opóźnienia do pół godziny - mówi Wiesława Pawska rzeczniczka Linii Kolejowych w Olsztynie.

Kto odpowie za chaos?

W poniedziałek sztab kryzysowy omówił sprawę chaosu na kolei. Planowano między innymi działania na wypadek dalszego pogarszania się pogody. Łukasz Kurpiewski, rzecznik PKP zapewnił, że pasażerowie spóźniających się pociągów mogą liczyć na ciepłe napoje i konkretną informację o problemach z transportem.

Wciąż nie wiadomo, kto poniesie personalną odpowiedzialność za chaos na kolei po wprowadzaniu nowego rozkładu jazdy.

Wg sondażu przeprowadzonego przez Instytut Badania Opinii Homo Homini na zlecenie Polskiego Radia, ponad dwie trzecie Polaków uważa, że to prezesi i zarząd PKP powinni ponieść odpowiedzialność za chaos na kolei. 62 procent respondentów jest zdania, że za tę sytuację ponosi odpowiedzialność minister infrastruktury Cezary Grabarczyk.

kk