Na antenie TVP Info w programie "Strefa Starcia" dyskutowano o Marszu Niepodległości. Jednym z gości była Hanna Gill-Piątek, która została zapytana o opinię na temat zmiany zdania przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który w trakcie swojej kampanii wyborczej w ubiegłym roku deklarował chęć udziału w Marszu.
"Decyzja o tym, aby się nie odbył to złośliwość". Potocki o blokowaniu Marszu Niepodległości
Poseł Polski 2050 stanęła w obronie Rafała Trzaskowskiego. Tłumaczyła, że zapowiedź udziału w Marszu Niepodległości padła ze strony prezydenta stolicy przed ubiegłorocznym przemarszem. Warto jednak zauważyć, że prezydent Warszawy złożył swoją deklarację po pochodach, odbywających się w poprzednich latach, w których trakcie miały miejsce m.in. podpalenie budki przy ambasadzie Rosji czy telewizyjnego wozu transmisyjnego.
Następnie Hanna Gill-Piątek próbowała tłumaczyć, że Marsz Niepodległości w 2020 r. "przekroczył naprawdę już każde granice". - Podpalenia były w zeszłym roku i podpalenia były, racami, prywatnych mieszkań, kiedy wypadało szkło z tłuczonych szyb jak podczas nocy kryształowej - powiedziała poseł. - To nawiązanie do najgorszych czasów, jakie pamiętamy z historii - oceniła.
Czytaj także:
Warto podkreślić, że "noc kryształowa" to tragiczne wydarzenia nocy z 9 na 10 listopada 1938 r., podczas których przeprowadzono pogrom ludności żydowskiej. Nazwa tego zdarzenia nawiązuje do odłamków szkła, które spadały na ulice ze zniszczonych witryn i okien ze sklepów i mieszkań należących do Żydów.
ng/twitter.com/@StrefaStarcia/wPolityce.pl