- Ruch przy granicy się odbywa. Nawet tutaj nasi funkcjonariusze słyszą dochodzący z terytorium Białorusi dźwięk ciężkiego sprzętu technicznego. Może to oznaczać, że są to pojazdy z nielegalnymi migrantami - powiedział dziennikarzom Liubajevas, który w środę rano odwiedził miejscowość Kopciowo (lit. Kapcziamiestis) w rejonie łoździejskim znajdujące się na styku granicy litewsko-polsko-białoruskiej.
MSW Litwy przygotowuje się na najgorsze scenariusze. "Działania rządu popiera opozycja"
00:47 11391484_1.mp3 Szef straży granicznej Litwy Rustamas Liubajevas powiedział, że białoruskie władze przewożą migrantów i próbują przepychać ich na Litwę. Relacja Kamila Zalewskiego z Wilna (IAR)
"Nie widzimy obozów"
Litewski portal delfi.lt poinformował we wtorek, że setki nielegalnych migrantów z granicy z Polską zostały przetransportowane przez białoruskie służby na granicę z Litwą nieopodal Kopciowa. Liubajevas nie potwierdził jednak podanej przez portal informacji, że migranci po stronie białoruskiej rozbili obóz.
- Do obserwacji tego co dzieje się po stronie białoruskiej używamy przez cały noc śmigłowca i niczego takiego nie zaobserwowaliśmy - powiedział Liubajevas podkreślając, że zwiększyła się liczba prób nielegalnego przekroczenia litewskiej granicy.
Czytaj także:
Rekordowa liczba nielegalnych
Sankcje wobec Białorusi. UE kończy prace nad 5. pakietem restrykcji, ma rozpocząć prace nad kolejnym
Ruch na granicy jest o wiele większy. Minionej doby udaremniono rekordową liczbę takich prób - 281. To jeden z dwóch najwyższych bilansów od 2 sierpnia, kiedy władze litewskie nakazały stosowanie taktyki zawracania migrantów.
W związku z koncentracją dużej liczby migrantów na granicy białorusko-polskiej od północy z wtorku na środę na Litwie w strefie przygranicznej z Białorusią obowiązuje zaostrzony stan wyjątkowy.
Liubajevas poinformował, że po ogłoszeniu sytuacji nadzwyczajnej ochrona granicy litewsko-białoruskiej "została znacznie wzmocniona". Nie ujawniając szczegółów wskazał, że w razie potrzeby do ochrony granicy zostaną wezwani rezerwiści.
Według ustaleń europejskich służb i mediów migranci, którzy od wiosny masowo próbują nielegalnie przekraczać granice Białorusi z państwami UE (Polski, Litwy, Łotwy), przybywają do Mińska drogą lotniczą. Po wstrzymaniu na prośbę UE lotów na Białoruś z Iraku główne trasy prowadzą przez Stambuł, Dubaj i Damaszek.
st