Autorami ustawy, regulującej restrykcje w czasie pandemii, są przyszli koalicjanci z ugrupowań SPD, FDP i Zielonych. Zgodnie z nowymi przepisami, przyjętymi wcześniej przez Bundestag, korzystanie ze środków komunikacji publicznej będzie możliwe jedynie z certyfikatem szczepień, ujemnym testem na koronawirusa lub zaświadczeniem o przebyciu choroby.
Zaostrzone restrykcje obowiązywać będą także w miejscu pracy. Liderzy SPD zapowiedzieli, że osoby niezaszczepione lub bez testu będą mogły pracować tylko zdalnie.
- Niedostosowanie się do tych zaleceń może poskutkować obniżką pensji - powiedział minister pracy Hubertus Heil dziennikowi "Bild".
Czytaj także:
Ustawa musiała jeszcze zostać zatwierdzona przez Bundesrat, czyli drugą izbę parlamentu, gdzie ostatnie słowo mają premierzy landów. Nowym przepisom sprzeciwiali się między innymi politycy CDU.
W związku z tym, że wraz z nowelizacją wygaśnie stan epidemii, władze landowe nie będą już mogły wprowadzać obostrzeń bez zgody Bundestagu.
Sytuacja pandemiczna w Niemczech
Niemiecka stała komisja ds. szczepień (Stiko) wydała w czwartek "ze skutkiem natychmiastowym" zalecenie szczepienia dawką przypominającą dla osób od 18. roku życia.
Tymczasem szefowie oddziałów intensywnej terapii w największych klinikach Badenii-Wirtembergii zaapelowali w liście otwartym o więcej szczepień - ostrzegli, że w przeciwnym razie wkrótce zabraknie łóżek dla pacjentów z zawałami, udarami i po wypadkach.
Aktualnie obowiązujące zalecenie przyjęcia dawki przypominającej dotyczy jedynie osób powyżej 70. r.ż., mieszkańców placówek opiekuńczych oraz personelu medycznego i pielęgniarskiego.
ZOBACZ TAKŻE: Waldemar Kraska o wydolności szpitali w Polsce
jb