Jak poinformowała oficer prasowy policji w Wodzisławiu Śląskim Marta Czaykowska,
dziecko jechało na sankach ciągniętych przez psy husky. Przed zaprzęgiem samochodem jechał ojciec dziecka.
Jadący z naprzeciwka kierowca mitsubishi gdy zauważył ten nietypowy kulig, zaczął hamować, wpadł w poślizg i uderzył w sanki wiozące dziecko.
Dziewczynka była reanimowana już na miejscu wypadku oraz w wodzisławskim szpitalu. Według informacji policji, zdecydowano przetransportować ją do kliniki pediatrycznej w Katowicach - Ligocie.
To kolejny taki tragiczny wypadek w ostatnim czasie w województwie śląskim. W ubiegłym tygodniu w Sączowie sanki z dwojgiem dzieci, ciągnięte przez samochód terenowy ich ojca, na zakręcie wjechały pod miejski autobus. 10-letni chłopiec zginął na miejscu, jego o dwa lata młodsza siostra w bardzo ciężkim stanie trafiła do szpitala.
mch