Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Julia Borkowicz 02.01.2022

Reforma systemu kierowania i dowodzenia armią. Szef BBN przedstawił szczegóły

Paweł Soloch ocenił, że "wnioski z działań na granicy z Białorusią i reakcji polskiego państwa na ten kryzys, a także z sytuacji wokół Ukrainy trzeba będzie uwzględnić przy kontynuacji reformy systemu kierowania i dowodzenia armią".

Do wyzwań roku 2022 Soloch zaliczył budowanie odporności państwa na niespodziewane zagrożenia, kreowanie pozytywnego wizerunku Polski w świecie i udział w pracach zmierzających do zwiększenia europejskiej samodzielności w sprawach obrony, wobec rosnącego zaangażowania USA w Azji.

- Ubiegły rok upłynął pod znakiem wydarzeń w znacznej mierze niezależnych od nas. Trwa pandemia COVID-19, w drugiej połowie roku doszło do kryzysu na granicy z Białorusią, w tle, a teraz również bardziej na pierwszym planie, jest agresywna polityka Rosji wobec Ukrainy - podsumował szef BBN.

Według niego "to, co nas czeka w najbliższej przyszłości to korekta, a może zupełnie nowy ład, jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa". - Mamy do czynienia z nową administracją w Stanach Zjednoczonych, z wyzwaniem, jakim są Chiny i podejmowanymi przez Rosję próbami zmiany na swoją korzyść układu sił. Jednocześnie musimy się mierzyć z wewnętrznymi wyzwaniami, które mają też wymiar światowy: COVID-19, inflacja, która częściowo jest związana z pandemią, kryzys energetyczny, częściowo generowany przez Rosję. To wyzwania, z którymi mieliśmy do czynienia w roku minionym i będziemy mieli do czynienia z pewnością w tym roku - powiedział.

Sytuacja nie wróci szybko do normy

- Trudno sobie wyobrazić w przewidywalnym czasie, a więc i w roku 2022, że sytuacja na granicy z Białorusią wróci do stanu przed czerwca, lipca ub. roku, choćby przez fakt, że zapadła decyzja o budowaniu przez Polskę bariery - zauważył Soloch.

Czytaj także:

- Nasze polskie doświadczenia z reagowania na tego typu kryzysy to także materiał na przemyślenia w odniesieniu do zabezpieczenia naszej wschodniej granicy, gdzie sytuacja zaczyna nasuwać skojarzenia z okresem zimnowojennym: staje się ona granicą dwóch światów, dwóch systemów. Jak daleko ten proces będzie posunięty, pokażą najbliższe miesiące - ocenił Soloch.

Według niego wydarzenia na granicy "skłaniają do przemyślenia kwestii zabezpieczenia granicy nie tylko w sensie infrastruktury krytycznej, ale także organizacji Straży Granicznej, policji, współpracy z lokalną administracją, bo trudno sobie wyobrazić, aby na co dzień zabezpieczeniem granicy zajmowała się armia".

Posłuchaj
00:26 11481255_2.mp3 Paweł Soloch o reformie sił zbrojnych (IAR)

Rosja testuje

Zdaniem Solocha "Białoruś, a w tle protektor rosyjski, testuje odporność bezpośrednich sąsiadów Białorusi, ale w szerszym wymiarze również UE i NATO, na tego typu działania podprogowe, hybrydowe".

- Uważam, że w pierwszej fazie poradziliśmy sobie całkiem nieźle, przede wszystkim, jeśli chodzi o wymiar międzynarodowy - ocenił szef BBN. Zastrzegł, że "to może się zmienić". - Zbudowaliśmy wśród sojuszników i partnerów europejskich perspektywę, zgodnie, z którą w pierwszym rzędzie mamy do czynienia z atakiem przeciwko nam i agresją jednego państwa przeciw drugiemu, a dopiero w dalszej kolejności z towarzyszącym temu kryzysem humanitarnym - powiedział.

- Mimo że nasze relacje z UE są dość napięte, to reakcja Unii, europejskich sojuszników z NATO, była zgodna z naszymi oczekiwaniami - dodał Soloch.

"Ćwiczenia dla koordynacji służb"

Zwrócił uwagę, że działania na granicy "były również dużym ćwiczeniem z koordynacji służb, z drugiej strony dało naszym przeciwnikom okazje przyjrzenia się, jak działa nasz system".

- Trzeba też powiedzieć, że ta sytuacja związała znaczne siły na naszej granicy. Kilkanaście tysięcy żołnierzy w systemie rotacyjnym, czyli de facto kilkadziesiąt tysięcy, plus policja i wojsko. Musimy wyciągnąć wnioski na przyszłość, licząc się z tym, że będziemy mieli do czynienia z kryzysami rozgrywanymi na kilku planach - powiedział.

- To był wielki sprawdzian tego, co się nazywa resilience, czyli odporności, zdolności do przetrwania. Zmusza też do wyciągnięcia wniosków strukturalnych - powiedział Soloch.

Czytaj także:

"Ustawa o kierowaniu bezpieczeństwem narodowym"

Nawiązując do projektu ustawy o obronie ojczyzny, przypomniał, że "prezydent i premier wspólnie zapowiadali ustawę o kierowaniu bezpieczeństwem narodowym", która ma dotyczyć budowania zdolności do koordynowania działań na poziomie państwa.

Dodał, że takie zdolności są wypracowywane także bez ustawy "choćby w obliczu kryzysów, z którymi mamy do czynienia", ale system reagowania wymaga korekt płynących z analizy doświadczeń.

- Chcielibyśmy dokonać, i to nam zlecił prezydent Andrzej Duda, oceny działań sposoby reagowania państwa na kryzys białoruski, również w kontekście zagrożenia, jakie stwarza agresywna rosyjska polityka wobec Ukrainy, i wyciągnąć z tego wnioski również dotyczące dokończenia reformy struktury dowodzenia silami zbrojnymi, co m.in. z powodu pandemii uległo pewnemu spowolnieniu - powiedział.

Zmiany w systemie kierowania i dowodzenia w 2018 r. (tzw. mały SKiD) przywróciły zadania dowódcze Sztabowi Generalnemu, a jego szefa uczyniły "pierwszym żołnierzem". Zapowiadano wtedy, że dalsza reforma przywróci odrębne dowództwa rodzajów sił zbrojnych podporządkowanych Dowództwu Generalnemu.

Relacje z USA i Chinami

Soloch zwrócił też uwagę, że rozwój relacji USA z Chinami będzie istotny z perspektywy "zaangażowania naszego najważniejszego sojusznika, jakim są Stany Zjednoczone" w Europie. - Będziemy mieli do czynienia, co już się dzieje, z próbą redefinicji relacji transatlantyckich pod kątem wzięcia przez Europe większej odpowiedzialności za własne bezpieczeństwo, również vis a vis Rosja, ale i zaangażowania w innych rejonach świata. Widać, że Stany Zjednoczone chciałyby, żeby to zaangażowanie było bardziej równomierne, my w tym układzie też musimy się odnaleźć - powiedział.

Czytaj także:

Według Solocha gotowość Europy do wzięcia większej odpowiedzialności za własne bezpieczeństwo i obronność jest niewystarczająca, ale są oznaki podążania w tym kierunku - zwiększenie nakładów obronnych przez Finlandię i Szwecję, która w 2017 r. odwiesiła także pobór do armii.

Posłuchaj
00:25 11481255_1.mp3 Paweł Soloch o oczekiwaniach USA względem Europy (IAR)

Szef BBN zwrócił też uwagę, że Wielka Brytania wykazuje "ambicje państwa odpowiedzialnego za bezpieczeństwo nie tylko europejskie, ale i globalne".

Administracja USA

Soloch zwrócił uwagę, że obecna administracja USA kładzie nacisk na relacje z sojusznikami i z UE, również w kwestiach bezpieczeństwa. - Takiemu policzeniu się sojuszników podzielających wspólne wartości służył Szczyt dla Demokracji - dodał.

- W naszą i innych zachodnich sojuszników stronę płyną sygnały, że Amerykanie będą zaangażowani w NATO, pamiętają o artykule 5, będą konsultować w szerokim gronie swoje posunięcia, również dotyczące relacji z Rosją - powiedział.

Czytaj także:

Zdaniem Solocha z oceną kierunku, w jakim podąży UE, trzeba zaczekać "na pierwsze ruchy nowego rządu Niemiec, ponieważ więcej będziemy wiedzieli prawdopodobnie dopiero w drugiej połowie roku", oraz na wyniki wyborów prezydenckich we Francji. - Wydarzenia mogą przyspieszyć, gdyby, czego sobie nie życzymy, doszło do realnej, zbrojnej agresji Rosji na Ukrainę - dodał.

- Wbrew niektórym katastroficznym porównaniom nie jesteśmy w takiej sytuacji jak pod koniec 1938 roku. Są NATO i UE, jest fizyczna obecność wojskowa USA na naszej ziemi. Wszystkie kraje, również Polska, będą zmuszone podejmować więcej samodzielnych decyzji i budować samodzielną wizję, którą będą realizować w ramach tych organizacji. Mniej rzeczy będzie się działo automatycznie. Będziemy musieli się wykazywać większą kreatywnością, samodzielnością, która nie musi oznaczać robienia wszystkim wbrew - podkreślił szef BBN.

ZOBACZ TAKŻE: Publicyści podsumowują 2021 rok

jb