Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Elżbieta Świątek 10.01.2022

"Dzisiaj można powiedzieć: obroniliśmy się". Jarosław Kaczyński o sytuacji na wschodniej granicy

- Polska ma władzę, która przede wszystkim nie miała wątpliwości, że bronić się należy, która umiała tę obronę zorganizować, która przez ostatnie sześć lat na tyle rozbudowała siły obronne, że były do tego zasoby - powiedział tygodnikowi "Sieci" szef PiS Jarosław Kaczyński, pytany o sytuację na wschodniej granicy.

W poniedziałkowym wywiadzie szef PiS ocenił, że bez wątpienia Polska może być silnym, "dynamicznie rosnącym gospodarczo" państwem w tej części Europy.

- Możemy uruchomić oś Północ–Południe, co zmieni geografię polityczną i geopolitykę europejską na naszą korzyść. Już dziś, zwłaszcza dla patrzących z daleka, a więc bez lokalnych emocji i zaszłości, ten wzrost polskiej mocy jest dostrzegalny. Są politycy w Australii, Turcji, Korei Południowej, którzy patrzą na nas jak na lokalne mocarstwo. To pewnie przesada, ale miły wyraz uznania dla naszych ambicji i naszego wysiłku - zaznaczył Kaczyński.

W wywiadzie zauważono, że poważnym testem dla państwa polskiego był atak hybrydowy na granicy. Pytany o ocenę tych zdarzeń, Kaczyński odparł, że nie można jeszcze mówić o pełnym podsumowaniu, bo ataki - choć w mniejszej skali - wciąż trwają i nie można wykluczyć ich ponownej eskalacji. - Na dzisiaj można powiedzieć jedno: obroniliśmy się - podkreślił.

"Mamy zasoby do obrony"

Na pytanie, co o tym zdecydowało, prezes PiS odpowiedział: "to, że Polska ma władzę, która przede wszystkim nie miała wątpliwości, że bronić się należy, która umiała tę obronę zorganizować, która przez ostatnie sześć lat na tyle rozbudowała siły obronne, że były do tego zasoby". - Zdecydowała też odporność na nacisk zewnętrzny, chwilami bardzo mocny, i wewnętrzny, histeryczny, ze strony także dużej części opozycji. Gotowej, jak się okazało, do faktycznej współpracy przeciw rządowi z każdym, także z Łukaszenką - dodał wicepremier.

Pytany o "straszliwe słowa, przyrównujące strażników granicznych do zbrodniarzy niemieckich", Kaczyński odparł, że odczytuje tego typu wypowiedzi jako "objaw czystego szaleństwa i przeświadczenia, że wszystko wolno". - W przypadku pani Janiny Ochojskiej to też wynik jakichś straszliwych emocji i być może braku obiektywnej informacji. Niektórzy ludzie w Polsce naprawdę żyją w bańkach informacyjnych, naprawdę są przeświadczeni, że na granicy pojawili się uciekający przed wojną uchodźcy, których Polska po prostu nie chciała - powiedział.

Czytaj także:

Zobacz także: Maciej Wąsik w "Rozmowie poranka"

es