"Terytorialna integralność Ukrainy i jej prawno-międzynarodowa niezależność muszą być przestrzegane. Jednak coraz to nowsze groźby i coraz twardsze sankcje przeciwko Rosji też nie są rozwiązaniem" - dw.com przytacza słowa premiera Bawarii i szefa chadeckiej partii CSU z wywiadu dla "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" (FAS).
Zimno i drogo
Jak wyjaśnił polityk, odnosząc się m.in. do ograniczeń w działaniu Nord Stream 2, "sankcje nie przynoszą rezultatów, a ponadto szkodzą Niemcom".
- Jeśli niemiecki rząd zamknie gazociąg, to będzie musiał wskazać alternatywne źródła gazu. W przeciwnym razie w Niemczech może być "bardzo zimno i bardzo drogo" - ostrzegł.
Niemcy korzystają
Ocenił również, że krytyka NS2 wynika nie tylko z troski o bezpieczeństwo Ukrainy.
- Faktem jest, że nikt inny nie korzysta tak bardzo na dostawach gazu z Rosji, jak Niemcy. To jest głównym powodem sceptycznego podejścia innych krajów do tych dostaw - powiedział premier Bawarii.
Ukraina bez pomocy
Szef CSU stwierdził w wywiadzie, że Ukraina to nie sprawa NATO, a sojusz powinien skupić się na ochronie swoich członków. Wykluczył możliwość militarnego - czy to sprzętem, czy personelem - wsparcia Ukrainy w obliczu rosyjskiej agresji. Ocenił, że "rozszerzenie NATO na wschód o Ukrainę przez długi czas nie wejdzie na agendę".
- Rosja jest trudnym partnerem, ale nie jest wrogiem Europy - podkreślił Markus Soeder.
Wskazał, że "Rosja musi wiedzieć, że w Europie istnieją granice, których nie wolno przekraczać", a jednocześnie podkreślił, że niemiecka polityka zagraniczna powinna być wypadkową "wartości i interesów".
Czytaj także:
dw.com/fc