Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Agnieszka Kamińska 04.01.2011

Łukaszenka bał się przewrotu w Mińsku?

Jakie motywy leżały u podstaw decyzji, by brutalnie spacyfikować mińską demonstrację? Trzy hipotezy białoruskiego politologa.
Aleksander ŁukaszenkaAleksander ŁukaszenkaFot. PAP/Leszek Szymański
Posłuchaj
  • Łukaszenka mógł się przestraszyć: Włodzimierz Pac o politycznych analizach z Mińska
Czytaj także

Znany niezależny białoruski politolog proponuje trzy możliwe przyczyny, dla których białoruskie władze użyły siły do rozpędzenia opozycyjnej demonstracji po wyborach prezydenckich. Walery Karbalewicz uważa, że Zachód mógł uznać wyniki wyborów na Białorusi, a użycie siły przeciwko demonstrantom pokrzyżowało te plany.

Karbalewicz na łamach opozycyjnego dziennika "Narodnaja Wola" pisze, że w rzeczywistości prezydent Aleksander Łukaszenka mógł uzyskać w wyborach dużo mniejsze poparcie niż pokazały to oficjalne wyniki. Reakcją na to mógł być strach i "nieadekwatne użycie siły".

Drugi powód związany jest z liberalizacją życia politycznego. W trakcie kampanii wyborczej ludzie zaczęli dyskutować i pozbawiać się strachu oraz poczuli "smak swobody". Uliczna akcja opozycji zorganizowana 19 grudnia stała się dla władz dobrym powodem do tego, aby w społeczeństwie znowu zasiać strach i zneutralizować następstwa dwumiesięcznej odwilży politycznej z okresu kampanii wyborczej.

Zdaniem politologa białoruskie władze mogły również obawiać się powtórzenia wydarzeń z Kirgistanu, gdy demonstranci obalili prezydenta Kurmanbeka Bakijewa.

agkm