Część rosyjskich komentatorów niezależnych i analityków wojskowych zwraca uwagę, że informacje o koncentracji wojsk i o ich wyprowadzaniu są elementem presji wywieranej przez Kreml na Ukrainę i NATO.
Wcześniej państwa Sojuszu ostrzegły, że w przypadku rosyjskiej agresji na sąsiednie państwo nałożą na Rosję dotkliwe sankcje. Jednocześnie podczas wizyty w Moskwie szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau, który przewodniczy OBWE oraz kanclerz Niemiec Olaf Scholz tłumaczyli, że jedynym sposobem deeskalacji napięcia i utrzymania pokoju w Europie jest dialog.
Rosyjska dezinformacja. Łatynina: to wojna hybrydowa
Niezależni analitycy wojskowi zwracają uwagę, że Moskwa wykorzystuje te informacje jako argument, iż nie zamierzała na nikogo napadać, a ruchy wojsk są związane z koniecznością przeprowadzenia planowanych wcześniej manewrów. Analitycy przypominają, że Rosja, kończąc ćwiczenia w jednym miejscu, rozpoczyna je w innym. Jako przykład podają manewry rosyjskiej floty na morzach: Śródziemnym i Barentsa, a także na Białorusi, w separatystycznej Abchazji i sąsiednim Tadżykistanie.
>>> Śledź wydarzenia na wschodzie Europy - zobacz RAPORT WSCHÓD <<<
Rosyjska publicystka niezależna Julia Łatynina nazwała ostatnie działania władz Rosji "propagandą" i "wojną hybrydową". Wcześniej ukraińskie ministerstwo obrony ostrzegło, że wszelkie informacje o koncentracji rosyjskich wojsk i ich gotowości do ataku, a także o zakończeniu ćwiczeń i powrocie jednostek do koszar należy traktować jako element wojny informacyjno-psychologicznej, której celem jest wywołanie paniki.
[NASZ WYWIAD] "Rosja rozbestwiła się ws. Białorusi, konieczne są sankcje". Działacz: bez nich wojna będzie niemal nie do uniknięcia
00:45 11561051_1.mp3 Rosja wycofuje część żołnierzy z poligonów wokół Ukrainy - relacja Macieja Jastrzębskiego (IAR)
Czytaj także:
Zobacz: "Eskalacja konfliktu osiągnęła punkt krytyczny". Szynkowski vel Sęk w radiowej Jedynce o działaniach Rosji
***
Rosyjskie wojska w pobliżu Ukrainy (opr. Maciej Zieliński/PAP)
pb