Chiny nie potępiły rosyjskiej agresji na Ukrainę oraz nie określają wydarzeń na Ukrainie jako inwazji. Chińskie MSZ w odpowiedzi na pytania o rosyjską agresję na Ukrainę zaapelowała o "zachowanie powściągliwości" i powstrzymanie się od eskalacji konfliktu. Chińskie MSZ kategorycznie odrzuciło też oskarżenia o wspieranie Rosji.
Chińskie władze po raz kolejny zaapelowały o deeskalację konfliktu na Ukrainie. Rzecznik chińskiego MSZ Hua Chunying uznała za "tendencyjne" wykorzystywanie w obecnej sytuacji słowa "inwazja".
- To typowy sposób zadawania pytań przez europejskie i amerykańskie media, wykorzystywanie słowa "inwazja" w tendencyjny sposób. Chiny z uwagą obserwują rozwój wydarzeń - powiedziała Hua.
Pekin broni Rosji
Przedstawicielka chińskiego MSZ odrzuciła też oskarżenia dotyczące wspierania przez Chiny w obecnej sytuacji Rosji, twierdząc, że Rosja podejmuje własne decyzje. "Rosja jest Stałym Członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz niezależnym i autonomicznym państwem. Strona rosyjska prowadzi dyplomację i strategię wyłącznie w oparciu o własną ocenę sytuacji i interesy narodowe". - dodała.
Jak poinformowało MSZ Chin, chiński rząd nie zamierza dostarczać żadnej ze stron konfliktu uzbrojenia. - Chiny w przeciwieństwie do USA nie będą dostarczały broni drugiej stronie sporu - powiedziała Hua na briefingu prasowym w Pekinie
Rzecznik wezwała do powściągliwości i wyraziła nadzieję, że "uzasadnione obawy o bezpieczeństwo" wszystkich stron zostaną uszanowane.
Wcześniej chińska dyplomacja wielokrotnie oceniała, że Rosja ma "uzasadnione obawy" związane z NATO.
00:58 Relacja Tomasza Sajewicza z Kijowa (IAR).mp3 Chiny nie potępiły rosyjskiej inwazji. Relacja Tomasza Sajewicza z Pekinu (IAR).
Hua oceniła również, że wszystkie kraje powinny wspólnie chronić globalne bezpieczeństwo energetyczne. Odpowiedziała w ten sposób na pytanie, czy Chiny zamierzają uruchomić rezerwy paliwowe po rosyjskim ataku na Ukrainę, który doprowadził do wzrostu cen ropy.
Czytaj także:
PAP/IAR/in./