- Zasłona opadła. Rosja aktywnie ostrzeliwuje centra miast, prowadząc bezpośrednie ostrzały artyleryjskie i rakietowe dzielnic mieszkalnych - powiedział Mychajło Podolak. Dodał, że "cel Rosji jest jasny: masowa panika, straty cywilne i zniszczona infrastruktura".
Atak Rosji na Ukrainę
Wtorek jest szóstym dniem inwazji rosyjskiej na Ukrainę. Nad ranem 24 lutego na Ukrainę wkroczyła rosyjska armia, która zaatakowała Kijów, Charków i szereg innych oferowaniach miast kraju. Ostrzały dotyczyły nie tylko wschodu Ukrainy, bo ucierpiał także w na Ukrainie Zachodniej Lówów. Rosjanie wkroczyli na Ukrainę z trzech stron - od wschodu, m.in. z separatystycznych tzw. republik ludowych, od południa - z Krymu - oraz od północy - z Białorusi.
Z kolei dziś doszło do kolejnych ataków na Charków. W związku z tym Dmytro Kułeba, szef MSZ Ukrainy wezwał do pełnej izolacji Rosji."Barbarzyńskie uderzenia rakietowe na centralny Plac Swobody i osiedla mieszkaniowe Charkowa. Putin nie jest w stanie złamać Ukrainy. W furii popełnia więcej zbrodni wojennych, morduje niewinnych cywilów" - napisał Dmytro Kułeba na Twitterze.
"Świat może i musi zrobić więcej. ZWIĘKSZCIE NACISKI, ODIZOLUJCIE ROSJĘ CAŁKOWICIE!" - wezwał szef ukraińskiej dyplomacji.
Czytaj także:
Ukraina walczy z rosyjską inwazją:
nj