- Władimir Putin popełnił straszny błąd - powiedział Jens Stoltenberg. Jak ocenił, błąd rosyjskiego prezydenta polega na tym, że "absolutnie nie docenił siły i odwagi ukraińskiej armii, ukraińskiego kierownictwa, prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i ukraińskiego narodu".
"Rosja zapłaci wysoką cenę"
- Putin nie spodziewał się też tak solidarnej reakcji ze strony zachodniego sojuszu obronnego - stwierdził szef Sojuszu. - Wspieramy Ukrainę finansowo, humanitarnie, a także militarnie - podkreślił Stoltenberg. - I sprawimy, że Rosja zapłaci wysoką cenę za tę brutalną i bezsensowną wojnę - dodał szef NATO.
Stoltenberg po raz kolejny oznajmił, że "żadne samoloty NATO nie zostaną wysłane w ukraińską przestrzeń powietrzną (...), aby uniknąć eskalacji" konfliktu.
Niezmienne stanowisko ws. zakazu lotów
- Dostarczamy system obrony przeciwlotniczej i antyrakietowej, ale strefa zakazu lotów oznaczałaby atakowanie i zestrzeliwanie rosyjskich samolotów - podkreślił wcześniej w wywiadzie dla włoskiego dziennika "Corriere della Sera". Dodał, że "doprowadziłoby to do wojny między NATO a Rosją i jeszcze większych zniszczeń".
- Nie zamierzamy rozmieszczać wojsk NATO na Ukrainie, bo Sojusz nie jest stroną konfliktu - powiedział sekretarz generalny.
Reorganizacja sił w Europie
Wcześniej szef Sojuszu zapowiedział skierowanie systemu obrony i odstraszania NATO na nowe tory. Oznacza to m.in. wzmocnienie sił na wschodniej flance. Konkretne decyzje powinny zapaść w ciągu najbliższych miesięcy, prawdopodobnie przed szczytem NATO w czerwcu.
- Zleciliśmy naszym dowódcom wojskowym opracowanie opcji obrony we wszystkich dziedzinach. Ląd, przestrzeń powietrzna, morze, cyberprzestrzeń i przestrzeń kosmiczna - wymieniał. Jak dodał, jeśli chodzi o siły lądowe, oznaczałoby to "znacznie więcej sił we wschodniej części Sojuszu" - w wyższej gotowości i z większą ilością wcześniej rozmieszczonego sprzętu.
Czytaj także:
Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl
kp