Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Radosław Różycki 05.01.2011

Co powiedział premier rodzinom ofiar?

„To ja decyduję, co jest polską racją stanu" - miał odpowiedzieć Donald Tusk na pytania o wspólne śledztwo ws. katastrofy.
Co powiedział premier rodzinom ofiar?fot. PAP/Radek Pietruszka

11 grudnia doszło do nieprzyjemnego zachowania szefa rządu wobec Ewy Kochanowskiej, wdowy po Rzeczniku Praw Obywatelskich. Donald Tusk miał stwierdzić, że jej pytania są bezczelne. Ale jeszcze bardziej kłopotliwe mogą być dla Tuska stenogramy ze spotkania z 10 listopada - pisze portal wpolityce.pl.

Po długich naciskach rodzin premier przyznał, że nie występował do Federacji Rosyjskiej z wnioskiem o wspólne śledztwo. Nie miał nawet takiego pomysłu. Na stwierdzenie z sali, że tego wymagała polska racja stanu, miał odpowiedzieć: „To ja decyduję, co jest polską racją stanu".

Jak podaje wpolityce.pl, premier pytany był m.in. o brak działań polskich fachowców na miejscu katastrofy – prokuratorów, lekarzy, których podpisów brakuje na rosyjskich protokołach – i o chaos panujący po polskiej stronie. Szef rządu miał wyznać szczerze, że 10 kwietnia on i jego podwładni byli tak zaskoczeni i zszokowani tym, co się wydarzyło, że nie wiedzieli co robić. I gdyby taka katastrofa wydarzyła się po raz drugi, już wiedzieliby, jakie działania podejmować.

Jeśli w Kancelarii Premiera znajdują się dowody tej bezradności, niekompetencji i dezynwoltury Donalda Tuska, możemy zapomnieć, że zostaną kiedykolwiek ujawnione - komentuje wpolityce.pl

rr