Adam Kinzinger zainicjował proces przyjęcia przez Kongres rezolucji zezwalającej prezydentowi na wydanie rozkazu użycia sił zbrojnych w przypadku, gdyby Rosja zastosowała na Ukrainie broń masowego rażenia.
Możliwe scenariusze
W rozmowie ze stacją CBS podkreślił, że to nie oznacza, iż Stany Zjednoczone zamierzają interweniować zbrojnie na Ukrainie, ale też nie należy uciekać od rozmawiania o tym.
- (Rezolucja) nie zmusza prezydenta do tego. (...) Daje mu to większą elastyczność, ale także stanowi czynnik odstraszający dla Władimira Putina. Jeśli Władimir Putin będzie chciał eskalować konflikt z Zachodem, zrobi to. Łatwo jest mu to zrobić. Myślę, że to, co robimy teraz z dostawami (broni), Lend-Lease i finansowaniem, jest właściwe. Ale może nadejść moment, w którym będziemy musieli uznać (sytuację). Przed II wojną światową były momenty, w których nikt nie chciał się angażować, ale w końcu zdano sobie sprawę, że trzeba. Mam nadzieję, że nie dojdziemy do tego punktu, ale jeśli tak się stanie, powinniśmy być na to gotowi - wyjaśnił.
Konfiskata majątków rosyjskich oligarchów w USA?
Z kolei senator amerykańskiej Partii Demokratycznej Chuck Schumer zapowiedział w niedzielę, że do ustawy o pakiecie pomocy dla Ukrainy w wysokości 33 miliardów dolarów doda klauzulę, która umożliwi Stanom Zjednoczonym konfiskatę aktywów rosyjskich oligarchów i wysłanie pochodzących z nich pieniędzy krajowi zaatakowanemu przez Rosję.
Senator Schumer, cytowany przez agencję Reutera, oświadczył: "Ukraina potrzebuje wszelkiej pomocy, jaką może dostać, a my jednocześnie musimy zebrać wszystkie aktywa, by udzielić Ukrainie pomocy, jakiej potrzebuje".
W czwartek administracja prezydenta Joe Bidena przesłała do Kongresu prośbę o 33 mld dol. na sfinansowanie broni oraz pomoc gospodarczą i humanitarną dla Ukrainy
Czytaj także:
Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl:
dz, jmo