Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Radosław Różycki 08.01.2011

Jarosław Gowin: jestem wdzięczny wyborcom

Politycy goszczący w "Śniadaniu w Trójce" skomentowali sondaż Homo Homini. Daje on 37 proc. poparcia PO oraz 24,2 proc. poparcia PiS-owi.
Donald TuskDonald Tusk(fot. PAP/Grzegorz Hawałej)
Posłuchaj
  • Jarosław Gowin o wynikach sondażu
  • Marek Kuchcińki o zaufaniu do rządu
  • Bartosz Arłukowicz o poparciu dla SLD
  • Jarosław Kalinowski o poparciu dla PSL
  • Paweł Poncyljusz o PJN
Czytaj także

Wyniki najnowszego sondażu Homo Homini poparcia dla partii politycznych cieszą Jarosława Gowina z PO. - Ja jestem bardzo wdzięczny naszym wyborcom, że mają do nas tyle cierpliwości, że znieśli to, co działo się na polskich dworcach i peronach - powiedział Gowin.

Z kolei Marek Kuchciński z PiS zwraca uwagę, że równocześnie w ostatnich sondażach obserwuje się spadek poparcia dla rządu. - Powtarzające się wyniki wskazują, że słabnie zaufanie do rządów Donalda Tuska i miejmy nadzieję, że rządzący zwrócą na to uwagę - dodaje Kuchciński.

Gdyby wybory parlamentarne odbywały się w ten weekend, to na Platformę Obywatelską głosowałoby ponad 37 procent Polaków, a na Prawo i Sprawiedliwość 24,2. Tak wynika z pierwszego w 2011 roku sondażu przeprowadzonego na zlecenie Polskiego Radia przez Instytut Badania Opinii Homo Homini. Notowań Platformy Obywatelskiej nie pogorszyły kryzys na kolei ani dyskusja wokół OFE. Partia rządząca zyskała wobec ostatniego sondażu ponad 4 procent poparcia.

Stabilne poparcie dla SLD

W sondażu Homo Homini Sojusz Lewicy Demokratycznej uzyskał niespełna 15 procent głosów. Zdaniem Bartosza Arłukowicza, to dobry wynik. - To jest poparcie stabilne, które utrzymuje się od dłuższego czasu. Ale tak naprawdę to wybory weryfikują, jakie jest rzeczywiste poparcie - podkreśla Arłukowicz.

W Sejmie znaleźliby się też politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego z poparciem wynoszącym 8,4 procent. Jarosław Kalinowski z PSL mówi, że już w ostatnich wyborach samorządowych Polacy pokazali, że polska scena polityczna nie składa się tylko z PO i PiS. "Podobnie jak w wyborach samorządowych, to pokazuje, że Polacy mają dość tej wyniszczającej, bezsensownej i bezproduktywnej wojny między Platformą a PiS. Jestem przekonany, że dojrzałość społeczeństwa obywatelskiego wykazana w wyborach samorządowych, przeniesie się na wybory parlamentarne. Jeśli PO i PiS nie zmienią sposobu uprawiania polityki, to zostaną za to ukarani" - powiedział Kalinowski.

Ciężka praca przed PJN

Próg wyborczy 5 procent przekroczyła również Polska Jest Najważniejsza. Paweł Poncyliusz z PJN ma nadzieję, że do wyborów parlamentarnych poparcie dla jego ugrupowania będzie większe. - Mamy przed sobą ciężką pracę do odrobienia w regionach. Jesteśmy na etapie budowania struktur. Mamy nadzieję, że jeśli te struktury będą tak aktywne, jak my jesteśmy dzisiaj aktywni w Sejmie, to Polacy dostrzegą w nas ofertę, idącą w poprzek wojny polsko-polskiej, uprawianej przez PO i PiS - dodaje Poncyliusz.

Z badania wynika też, że poniżej progu wyborczego znalazł się Ruch Poparcia Palikota - Nowoczesna Polska z poparciem wynoszącym 1,3 procent i Socjaldemokracja Polska na którą chce głosować 1 procent badanych.
Według sondażu głosować chce mniej niż połowa Polaków. Gdyby wybory parlamentarne odbywały się w ten weekend, to frekwencja wyniosłaby 47,6 procent.
Sondaż przeprowadzono na grupie 1100 osób, reprezentatywnej dla ogółu Polaków. Błąd opracowania wynosi 3,1 procent.

rr