Władze Ukrainy nie wzięły na siebie odpowiedzialności za atak na rosyjskie lotnisko wojskowe Saki w Nowofedoriwce, ale zdjęcia satelitarne wskazują, że mogło to być precyzyjne uderzenie - ocenia BBC.
Straty liczone w dziesiątkach milionów dolarów
Na zdjęciach wykonanych przez amerykańską firmę Planet Labs widać dwie połacie ziemi spalonej w pożarach. Główne pasy startowe nie są uszkodzone, ale widać co najmniej osiem zniszczonych samolotów i kilka kraterów. Większość zniszczeń znajduje się w tej części bazy, gdzie samoloty stały poza hangarami.
"New York Times" podkreśla, że zniszczenia widoczne na fotografiach przeczą komunikatom Kremla, że nie ucierpiał żaden samolot i sugerują, że atak był poważnym i kosztownym ciosem dla rosyjskiego wojska. Każda ze zniszczonych maszyn typu Su-24 i Su-30 mogła być warta dziesiątki milionów dolarów - ocenia gazeta.
Ukraińcy zaatakowali rosyjską bazę na Krymie?
Wciąż nie jest jasne, w jaki sposób baza została uszkodzona - podkreśla BBC. Rosja twierdzi, że z powodu naruszenia zasad bezpieczeństwa doszło do wybuchu amunicji. Ukraina nie wzięła na siebie odpowiedzialności, ale ukraińscy urzędnicy mówili anonimowo mediom, że za atakiem stały ukraińskie siły specjalne lub partyzanci.
- Myślę, że rosyjscy żołnierze w tej bazie naruszyli prostą i znaną zasadę: nie należy palić w niebezpiecznych miejscach. I tyle - oświadczył minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow.
Od przejęcia kontroli nad Krymem w 2014 roku Rosja zmilitaryzowała półwysep i wykorzystuje go do prowadzenia operacji przeciwko Ukrainie w czasie inwazji rozpoczętej w lutym br. Atak na bazę lotnictwa Saki sugeruje jednak, że mimo wszystko siły ukraińskie są w stanie prowadzić tam operacje partyzanckie - zaznacza "NYT".
00:50 Buszko IAR (2).mp3 Rosjanie we wtorek stracili 9 samolotów - poinformował Sztab Generalny ukraińskich sił zbrojnych. Ukraińscy wojskowi nie mówią o tym wprost, ale maszyny mogły być zniszczone w wyniku wczorajszych wybuchów na okupowanym przez Rosjan Krymie. Relacja Pawła Buszki (IAR)
Czytaj również:
jmo