Każdy z najbliższych członków rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej może otrzymać ćwierć miliona złotych. Do takiej propozycji ugodowej w imieniu Skarbu Państwa została upoważniona Prokuratoria Generalna.
Marek Kuchciński z PiS powiedział, że dyskusja na temat pieniędzy jest kolejnym kardynalnym błędem instytucji państwowych, którymi pośrednio kieruje premier Donald Tusk.
Eurodeputowany SLD Janusz Zemke podkreślił, że w kwestii wypłaty rekompensat, państwo powinno kierować się jasnymi i sprawiedliwymi kryteriami.
Doradca prezydenta Henryk Wujec, podkreślił, że wypłata zadośćuczynień to sprawa bardzo delikatna i nie należy o mówić o kwotach.
Posłanka klubu Polska jest najważniejsza Elżbieta Jakubiak powiedziała, że ujawnianie kwoty rekompensat jest poważnym błędem i uderza w rodziny ofiar.
Poseł PO Jarosław Gowin zgodził się z innymi politykami. Jak podkreślił, informacja nie powinna trafić do opinii publicznej.
Rodziny będą mogły się starać się jeszcze o odszkodowania, albo rentę z tytułu pogorszenia sytuacji życiowej. W grę wchodzi również wystąpienie o wyższe zadośćuczynienie na drodze sądowej.
rr