Według Władimira Putina, za poniedziałkowym zamachem terrorystycznym na lotnisku Domodiedowo nie stoją Czeczeni. Szef rosyjskiego rządu poinformował o tym na konferencji prasowej w Moskwie.
Putin zapowiedział, że nie będzie żadnych negocjacji i rozmów z osobami czy organizacjami, które "ponad dialog przedkładają zabijanie niewinnych ludzi". Rosyjski premier przyznał, że trwają intensywne wysiłki na rzecz pokojowego uregulowania konfliktów wewnętrznych w Czeczenii. - Praktycznie można mówić o byłym konflikci" - powiedział Władimir Putin.
Oświadczył również, że "obecny akt terrorystyczny, według wstępnych ustaleń, nie ma związku z Czeczeńska Republiką".
Wcześniej prezydent Dmitrij Miedwiediew nakazał ministrom zdymisjonowanie wszystkich osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo w transporcie. Prezydent osobiście odwołał ze stanowiska naczelnika odpowiedzialnego za bezpieczeństwo w ruchu kolejowym, lądowym i powietrznym w Okręgu Centralnym Federacji Rosyjskiej. - Wstrząśnijcie milicją transportową. Jeśli ludzie nie rozumieją, jak trzeba pracować, znajdziemy innych - powiedział Miedwiediew. Prezydent i premier polecili wszystkim służbom wprowadzenie szczególnych środków bezpieczeństwa na lotniskach i dworcach.
agkm