Zdaniem rozmówcy gazety, rząd, zamiast normalnie zareagować na spięcie ostrogami przez opozycję, by w końcu na poważnie zajął się wyjaśnianiem przyczyn katastrofy smoleńskiej, odpowiada brutalnym atakiem politycznym. I jak zwykle nie ma sobie nic do zarzucenia. - Mam nadzieję, że coraz więcej Polaków przestanie dawać się omamiać politykierom, a zacznie w końcu wybierać do władz ludzi uczciwych, którzy będą prowadzili prawdziwą politykę, która służy Polsce - mówi ojciec stewardesy.
W opinii Zdzisława Moniuszko, raport MAK, choć nazwany technicznym, wcale takim nie jest. To raczej jakaś analiza psychologiczna, i to bardzo nierzetelna. Uznał również, że upublicznienie zapisu dźwiękowego z kabiny pilotów tuż przed katastrofą, jest po prostu barbarzyństwem. Pełny tekst rozmowy z ojcem poległej stewardesy zamieszcza dziś "Nasz Dziennik".
rk