Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Michał Chodurski 01.02.2011

"Wysyłanie w tej chwili ludzi do Egiptu to skandal"

Wysyłanie ludzi w tej chwili do Egiptu jest absolutnym skandalem, świadczącym zarówno o bezmyślności,jak interesowności i nieznajomości podstawowych realiów! - twierdzi Eli Barbur
Wysyłanie w tej chwili ludzi do Egiptu to skandalfot. PAP/EPA/HANNIBAL HANSCHKE

Opinię taką wyraził, na portalu salon24.pl, były korespondent Polskiego Radia w Izraelu.

Barbur podkreśla, że w Egipcie wszystko zależy w tej chwili od wojska. Jeśli uda się uniknąć eskalacji w czasie wtorkowych „demonstracji milionów” - w Kairze i w Aleksandrii - przezydent Mubarak utrzyma się przy władzy. Armia obiecała, że nie będzie strzelać do uczestników protestów.

Dzięki temu udało się na razie... w znacznym stopniu rozładować napięcie.

Islamiści mogą dziś celowo wywołać incydenty zbrojne z wojskiem, co podważyłoby próby uspokojenia sytuacji. Przypuszczalnie Mubarak uciekłby do Szarm al-Szejk na Synaju, gdzie przerzucono wczoraj dwa dodatkowe bataliony egipskie. Na to zresztą musiał wyrazić zgodę Izrael, bo zgodnie z izraelsko-egipskim układem pokojowym z Camp-David z 1979 r. półwysep Synaj jest strefą zdemilitaryzowaną.

Nieudaną na szczęście próbą zaognienia sytuacji w Egipcie był poniedziałkowy ostrzał rakietowy skierowany ze Strefy Gazy na południowy Izrael. Jeden z pocisków eksplodował 50 m od miejsca, gdzie odbywało się wesele w miejscowości Netiwot. Gdyby Katiusza trafiła w tłum - Izrael walnąłby w Gazę, co przełożyłoby się natychmiast na sytuację w Egipcie.

Świat arabski (i szerzej islamski) rządzi się swoimi prawami; możliwość wyboru istnieje tylko między dyktaturą islamską a wojskową. Doświadczenie uczy, twierdzi Eli Barbur, że w tym drugim systemie śladowa dawka demokracji jest jednak większa niż w pierwszym.

Tego wszystkiego wciąż nie dostrzega Obama. A przecież niemal analogiczna, jak w Egipcie, sytuacja miała miejsce w Pakistanie, gdzie pod naciskiem USA Pervez Muszarraf - zwalczający islamizm - musiał odejść na skutek zarzutów o korupcję i dyktatorskie rządy. Rezultaty tej „demokratyzacji” są znane: 40 proc. terytorium Pakistanu pod władzą Talibów; podwojenie potencjału atomowego w ciągu ostatnich czterech lat - komentuje Eli Barbur.

mch za salon24.pl