Limit ceny na rosyjską ropę. Płomecka: celem obniżenie wpływów do budżetu Kremla

Dziś po południu unijne kraje ostatecznie zatwierdzą w procedurze pisemnej pułap cen na rosyjską ropę w wysokości 60 dolarów za baryłkę.

- Polska uważała, ze pułap cenowy na rosyjską ropę powinien być jak najniższy, żeby znacząco obniżyć wpływy do rosyjskiego budżetu - mówiła Beata Płomecka.

Brukselska korespondentka Polskiego Radia przyznała, że "początkowa propozycja pułapu wynosiła 70 dolarów, czyli więcej, niż cena rynkowa". - Potem pułapy obniżano na 65 dolarów, potem na 62 dolary, aż stanęło na 60 dolarach za baryłkę. Polska zażądała też przejrzystego mechanizmu, który będzie dostosowywał pułap cenowy na ropę od wahań rynkowych, obniżając go o 5 procent lub więcej - stwierdziła.

Warszawa chce też uczestniczyć w konsultacjach z grupą G7 dotyczących cen rosyjskiej ropy. Ostatni warunek to przyspieszenie prac nad 9 pakietem sankcji wobec Rosji. Polska wymusiła na Komisji Europejskiej rozpoczęcie konsultacjami z krajami. Brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka jako pierwsza informowała przed kilkoma dniami, że odbędą się one jutro.

Czytaj także:

• Zimowa wojna Putina. Stoltenberg: musimy spodziewać się kolejnych uchodźców z Ukrainy
• "Rosja dąży do kryzysu humanitarnego". Ekspert PISM o sytuacji na froncie na Ukrainie

dn