Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Sylwia Mróz 07.02.2011

Prezydent zdecydował: Rosyjska milicja przekształci się w policję

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew podpisał ustawę o powstaniu policji. Od 1 marca z rosyjskich ulic znikną milicjanci, a ich miejsce zajmą policjanci.
Moskiewska milicjaMoskiewska milicja(fot. PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV)

Zmienić ma się nie tylko umundurowanie stróżów prawa, ale również ich kwalifikacje moralne. W policji nie będzie miejsca dla łapówkarzy i nieuków - twierdzą rosyjscy politycy popierający wprowadzaną przez prezydenta reformę.

Podpisując ustawę o policji prezydent Dmitrij Miedwiediew wyraził nadzieję, że funkcjonariusze nowej służby chociaż częściowo uwolnią się od wielu biurokratycznych obowiązków.

Nowa ustawa - zdaniem prezydenta - „wzmacnia tak zwany partnerski model kontaktów między policją a społeczeństwem”. Szef moskiewskich struktur Ministerstwa Spraw Wewnętrznych już zapowiedział, że nie wszyscy milicjanci będą mogli podjąć służbę w policji. Według generała Władimira Kałakolcewa, w ciągu najbliższych tygodni wszyscy funkcjonariusze milicji przejdą weryfikację. - Nie umiem powiedzieć, ilu z nich odpadnie, bo my nie zajmujemy się badaniami statystycznymi, ale ustalaniem poziomu kwalifikacji zawodowych i moralnych przyszłych policjantów - dodał Kałakolcew.

Korupcja, pobicia, zabójstwa - to obraz milicji

Ostatnie lata to w Rosji dziesiątki skandali, których bohaterami byli milicjanci. Głośno o milicji zaczęło się robić, gdy major Aleksiej Dymowski opublikował w listopadzie 2009 roku swoje zeznania o korupcji, pobiciach, wymuszeniach i innych przestępstwach, których dokonywał sam, lub jego koledzy. Dymowski, który został okrzyknięty bohaterem rosyjskiego internetu, za swoje słowa trafił do więzienia. Nie powstrzymało to innych wysokich oficerów od nagrania podobnych zeznań.

Zeznaniom tym towarzyszyły skandale związane z przestępstwami dokonywanymi przez milicjantów. W kwietniu 2009 roku major milicji Denior Jewsiukow po pijanemu zastrzelił trzy, a ranił sześć osób w Moskwie. W grudniu innego milicjanta oskarżono o dokonanie ponad 20 gwałtów na przedmieściach Moskwy. W wielu innych miastach mundurowi odpowiedzialni byli za napady, pobicia i morderstwa dokonywane także na terenie komisariatów.

W lutym 2010 roku prezydent Miedwiediew zdymisjonował 15 generałów milicji. Niedługo wcześniej opublikowano sondaż niezależnego ośrodka Lewada, z którego wynikało, że 67 procent Rosjan bardziej boi się milicji niż przestępców, a 77 procent "czuje się bezsilna wobec samowoli służb".

IAR/tan